18.4.16

Bikor Marocco Precious Shadows No 4 Marry Me



Kiedy tylko mam okazję zaprezentować Wam polską markę, która totalnie czaruje jakością i estetyką wykonania, robię to z największą przyjemnością. Cieszy mnie i ekscytuje fakt, że nasz rodziny rynek ma do zaoferowania takie cacka - nie tylko w kwestii pielęgnacji, którą kocham i zachwalałam wielokrotnie. Jakiś czas temu do mojej kosmetyczki trafiły kosmetyki Bikor, marki którą wcześniej znałam jedynie z recenzji innych, i już wiem, że to była świetna decyzja.



Bikor Marocco Precious Shadows w odcieniu Nr 4 Marry Me to poczwórna paletka w której znajdziemy cienie bardzo uniwersalne - sprawdzą się zarówno w makijażu dziennym, jak i wieczorowym. Zamawiając tę konkretną opcję (do wyboru jest wiele innych, równie kuszących), kierowałam się myślą, że będzie mi ona służyła głównie na dzień. Jak się okazało, sprawdza się w obu przypadkach - bez problemu można nią też zrobić piękne smoky lub coś na kształt makijażu ślubnego. Pisząc, bez problemu, mam na myśli zarówno dobór kolorów, jak i łatwość operowania cieniami. Dobrze napigmentowane, nie osypują się, są aksamitne i rozcierają się bajecznie prosto. Ach, i pachną wanilią!

Moim ulubieńcem jest zdecydowanie matowy brąz w odcieniu gorzkiej czekolady (w chwili obecnej mój brąz idealny) i diabelsko wręcz intensywne, szampańskie złoto. Na powiece wygląda tak samo jak w opakowaniu, niesamowicie się mieni, a efekt oczywiście można stopniować - od lekkiego błysku, do całkowitego krycia. W wersji dziennej świetnie sprawdza się kremowa perła. I niech was ta perła nie odstrasza, bo wygląda na prawdę pięknie, nałożona na gołą powiekę - ładnie rozświetla spojrzenie, dodaje świeżości i lekkości, poza tym, z powodzeniem można jej użyć jako tradycyjnego rozświetlacza. Czwarty z cieni, matowy, lekko łososiowy róż, fajnie sprawdza się w dowolnym duecie z brązem (ja najczęściej używam brązu na całą powiekę a zewnętrzną granicę rozcieram owym różem). 


Cienie są absolutnie świetne, zamknięte w solidnym, estetycznym opakowaniu z lusterkiem, mają piękne kolory, a cała paletka została skomponowana w tak że można z niej korzystać na wiele sposobów. Poza tym, ta kolorystyka wydaje mi się wręcz stworzona na nadchodzące, wiosenne dni. 

Jeśli spodobała Wam się paletka Marry Me, mam dla Was małą niespodziankę. Taka sama czeka na jedną z Was. Wystarczy tylko być obserwatorem bloga na bloggerze lub Facebooku, polubić fanpage Bikoru i w komentarzu pod postem zgłosić chęć przygarnięcia paletki. Do dzieła! Macie czas do następnego poniedziałku (25 kwietnia, do godz 23.59).

pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia!
Kinga

**Wyniki**
Paletka Marocco Precious Shadows leci do odcienie nude. Serdecznie gratuluję zwyciężczyni i proszę o kontakt mailowy. Wszystkim pozostałym bardzo dziękuję za udział :)
SHARE:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Jeśli post Cię zainteresował, będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz kilka słów od siebie.

pozdrawiam :)

© ROSE AND VANILLA . All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig