13.6.17

Diptyque L'Ombre Dans L'eau EDP



Na L'Ombre Dans L'eau trafiłam w momencie, gdy mój zapachowy gust przechodził małą rewolucję. Byłam akurat na etapie odkrywania perfum prostych, zielonych, i nie miałam pojęcia, że gdzieś w tym kręgu kryje się róża - do tego zupełnie inna niż wszystkie. Marka Dyptique ma w swojej ofercie całkiem sporo zapachów inspirowanych naturą, tak więc, wiedząc o niej tyle, ile wyczytałam z poleceń innych, zaopatrzyłam się w pokaźną ilość próbek i zabrałam za testy. Mój nos dość szybko trafił na L'Ombre Dans. Zakochałam się błyskawicznie, a kilka dni później flakon był u mnie.

W L'Ombre Dans L'eau główne role grają dwie, a właściwie trzy nuty. Jest więc owa róża - młoda, rozwijająca się, świeża i przestrzenna. Taka która jest w stanie nawrócić niejednego sceptyka. Obok niej zielenią się liście czarnej porzeczki, obsypane hojnie słodko-cierpkimi owocami. Połączone, tworzą przepiękną, spójną mieszankę, cudownie letnią i botaniczną, ale i bardzo kobiecą.

Mimo ostrego, zielonego otwarcia, przywodzącego na myśl świeżo zebrane, roztarte liście, serce zapachu jest bardzo zmysłowe. To właśnie ta faza trwa na skórze przez długie godziny, roztaczając na wytrawny, kwiatowo-owocowy aromat. Róża nie jest dusznym babcinym pachnidłem, nie rośnie też grzecznie w promykach słońca na ogródkowej grządce. Zaplątana w jeżynowe krzewy, dziko wyrasta w cieniu wysokich drzew, gdzieś w środku lasu. Zieleń jest tu jadowita, ciemna i chłodna, tłumi słodycz, wydobywa cierpkość, dzięki czemu zapach stanowi świetną alternatywę dla wiosenno-letnich świeżaków. 

L'Ombre Dans L'eau oznacza nic innego jak "cień na wodzie" i choć nazwa to piękna chyba w każdym języku, mnie bardzo długo nie zgrywała się kompletnie z samym zapachem. Pamiętam jak wydawał mi się idealny na jesień, niemalże ją uosabiając, ze swoim chłodem i romantyczno-nostalgicznym sznytem. Dopiero niedawno doceniłam jak wiele zyskuje wiosną i latem. Znacie to uczucie, gdy w gorący, parny dzień, wchodzicie do lasu i z każdym krokiem powietrze się zmienia? Pachnie zielenią i wilgocią, przyjemnie chłodzi skórę, pozwala oddychać. Tak właśnie odbieram L'Ombre Dans L'eau - ma w sobie cień, świeżość, wilgoć, a do tego wszystkiego jest cudownie odurzający i bardzo kobiecy. 


Uwielbiam bezgranicznie, a i moje otoczenie bardzo go docenia. To piękny i wyjątkowy zapach i gorąco namawiam byście dały mu szansę (warto spróbować wersji EDT, bo jest równie uzależniająca).




Koniecznie dajcie znać, czy znacie L'Ombre Dans L'eau. A może inne zapachy Diptyque skradły Wasze serca? 

pozdrawiam
Kinga
SHARE:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Jeśli post Cię zainteresował, będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz kilka słów od siebie.

pozdrawiam :)

© ROSE AND VANILLA . All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig