Nad Nilem, w pobliżu Asuanu, istnieją wyspy-ogrody, przepełnione egzotyczną roślinnością i kwiatami. Najpopularniejsza z nich, wyspa Kitchenera, praktycznie w całości stanowi ogród botaniczny. W roku 1896 wyspa ta została podarowana brytyjskiemu konsulowi generalnemu, lordowi Kitchenerowi, w ramach podzięki za zasługi w czasie Kampanii Saudyjskiej. To właśnie on kazał wypełnić ją egzotycznymi odmianami drzew i roślin i przekształcił w ogromną oazę zieleni. Obecnie wyspa dostępna jest dla turystów i lokalnych mieszkańców, można tam dopłynąć łodziami i spędzić dzień, do woli spacerując wśród tropikalnej roślinności.
Un Jardin Sur Le Nil ma być właśnie takim zmysłowym spacerem po wyspach-ogrodach w Asuanie. Nigdy nie byłam nad Nilem, nie wiem więc czy zapach, który przedstawia Jean-Claude Ellena faktycznie odzwierciedla tę egzotyczną bujność. Wiem natomiast, że bardzo lubię perfumy Hermesa, a już latem kocham je absolutnie. Proste, zwiewne wody kolońskie, słoneczne wody cudów i, chyba najbardziej znane, zielono-owocowe ogródki Hermesa. Uwielbiam wszystkie ogródkowe odsłony i możecie być pewni, że każda z nich w końcu wpadnie w moje ręce. Póki co, zabiorę Was w moją własna podróż po ogrodzie nilowym.
Zieleń w tym zapachu jest wyjątkowa. Tętni życiem i wibruje na skórze, zmieszana z cierpkim, kwaskowatym grejpfrutem. Wraz z nim pojawia się mango. Jego miąższ, pozbawiony słodyczy, za to bardzo soczysty, niesie ze sobą wodny chłód, który niemalże czuć na skórze. Dlatego w upalne dni Un Jardin Sur Le Nil nosi się tak dobrze. Ten zapach orzeźwia, chłodzi i energetyzuje jak mało który, a jednocześnie jest bardzo kameralny. Jeśli spodziewacie się przepychu, eksplozji egzotycznych roślin i kwiatów, tu ich nie znajdziecie. Kwiaty są, owszem. Majaczą gdzieś w tle, ale dla mnie pozostają anonimowe i mało istotne. Ogród Nilowy jest dziki, bliski naturze, przynosi spokój i ukojenie. Ostatnimi czasy noszę go nałogowo i ani trochę mnie nie zmęczył, nie znudził się. Jeśli jeszcze go nie znacie, polecam pobiec do perfumerii i nadrobić tę znajomość, bo to piękna kompozycja, choć zdecydowanie nie dla wszystkich.
Nuty głowy: marchew, zielone mango, grejpfrut, pomidor
Nuty bazy: labdanum, kadzidło, cynamon, piżmo, irys
Znacie Un Jardin Sur Le Nil? Bardzo ciekawa co sądzicie o pozostałych ogrodach Hermesa, macie swoje ulubione?
pozdrawiam
Kinga
Brak komentarzy
Prześlij komentarz
Jeśli post Cię zainteresował, będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz kilka słów od siebie.
pozdrawiam :)