Poprzedni post dotyczący Tesori d'Oriente, mimo że opublikowany dawno temu, wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem (jeśli jesteście nowi w temacie, odsyłam właśnie do niego, znajdziecie tam między innymi ściągawkę dostępnych zapachów). Pamiętam doskonale, gdy po zamówieniu próbek (20 zapachów damskich) przez około dwa tygodnie siedziałam z nosem przy nadgarstku, a całe mieszkanie pachniało jak wnętrze sklepu z orientalnymi pachnidłami - Tesori może pochwalić się między innymi perfumami o zapachu mirry, ambry z szafranem, czy paczuli z imbirem, choć miłośnicy czegoś lżejszego również znajdą coś dla siebie.
W dzisiejszym wpisie skupiam się na Fiore del Dragone (Smoczy kwiat) oraz Aegyptus (Egipt). A ponieważ "skarby orientu" to nie tylko perfumy, obu zapachom towarzyszy żel pod prysznic i płyn do kąpieli (włoska firma oferuje również olejki, kremy dezodoranty, czy mydła do rąk). Wszystko to kupicie między innymi na stronie saluti.pl, gdzie zaopatrywałam się zarówno w próbki, jak i pełnowymiarowe opakowania.
Charakterystyczne dla Tesori d'Oriente buteleczki mogą być odbierane jako tandetne, nie można im jednak odmówić oryginalności. Te które widzicie na zdjęciu są metalowe, zamykane plastikowym korkiem, ale w ofercie znajdziemy też wykonane są w całości z plastiku (seria Marrakech). Moim zdaniem mają swój urok i orientalnym charakterem na prawdę przypominają tajemnicze mikstury rodem z egzotycznego bazaru.
W dzisiejszym wpisie skupiam się na Fiore del Dragone (Smoczy kwiat) oraz Aegyptus (Egipt). A ponieważ "skarby orientu" to nie tylko perfumy, obu zapachom towarzyszy żel pod prysznic i płyn do kąpieli (włoska firma oferuje również olejki, kremy dezodoranty, czy mydła do rąk). Wszystko to kupicie między innymi na stronie saluti.pl, gdzie zaopatrywałam się zarówno w próbki, jak i pełnowymiarowe opakowania.
Charakterystyczne dla Tesori d'Oriente buteleczki mogą być odbierane jako tandetne, nie można im jednak odmówić oryginalności. Te które widzicie na zdjęciu są metalowe, zamykane plastikowym korkiem, ale w ofercie znajdziemy też wykonane są w całości z plastiku (seria Marrakech). Moim zdaniem mają swój urok i orientalnym charakterem na prawdę przypominają tajemnicze mikstury rodem z egzotycznego bazaru.
Zapachy są zdecydowanie najmocniejszą stroną Tesori. Od pierwszego kontaktu z tymi pachnidłami moim faworytem był Smoczy Kwiat (Fiore del Dragone). Nie da się tu pominąć oczywistego faktu, jakim jest mocna inspiracja Hypnotic Poison Diora. W TdO pobrzmiewa ta sama kombinacja gorzkiego migdału, wanilii i kminku, którą znajdziemy w słynnej czerwonej truciźnie. Kompozycja nie jest typową słodką waniliową wonią - słodycz jest przytłumiona, nieco zimna, a perfumy otulają mleczno-kremową, mgiełką. Jako miłośniczka diorowskiego pierwowzoru, tę wersję, pokrętnie nazwaną Smoczym Kwiatem, noszę z przyjemnością. Mimo że zapachowi trochę brakuje do złożoności oryginału, i tak jak większość perfum Tesori, na skórze jest dość płaski, jego trwałość i intensywność wciąż jest całkiem niezła. W duecie z żelem i płynem do kąpieli, które pokochałam od pierwszego użycia, to zestaw idealny na relaksujący, zimowy wieczór.
Egipt (Aegyptus) to kompozycja ciepła, korzenna i zdecydowanie orientalna. Jednocześnie zapach spokojnie można nosić latem, bo ma w sobie sporę dozę świeżości. Wydaje mi się, że winne temu jest połączenie nut ziołow-cytrusowych z miodowymi. Dzięki nim zapach jest na tyle ciepły, że otula w jesienne wieczory, a jednocześnie ma w sobie wibrującą świeżość (mięta, cytrusy?), która będzie dobrze nosić się również latem. Piękny, mocny zapach, który długo trzyma się skóry.
Egipt (Aegyptus) to kompozycja ciepła, korzenna i zdecydowanie orientalna. Jednocześnie zapach spokojnie można nosić latem, bo ma w sobie sporę dozę świeżości. Wydaje mi się, że winne temu jest połączenie nut ziołow-cytrusowych z miodowymi. Dzięki nim zapach jest na tyle ciepły, że otula w jesienne wieczory, a jednocześnie ma w sobie wibrującą świeżość (mięta, cytrusy?), która będzie dobrze nosić się również latem. Piękny, mocny zapach, który długo trzyma się skóry.
Żele pod prysznic i płyny do kąpieli wypadają równie dobrze, o ile nie lepiej od perfum. Jeśli macie ochotę na relaksującą kąpiel w oparach orientu, spróbujcie koniecznie którejś z wersji - moim zdaniem obie są świetne. Kosmetyki mają przyjemne dla oka opakowania, a jakościowo spisują się bez zarzutu. Żele nie wysuszają skóry, mają lekko lejącą konsystencję, jednak nie przeszkadza to absolutnie w ich użytkowaniu. Płyny do kąpieli natomiast zaskakują wydajnością, wystarczy mała nakrętka i możemy rozkoszować się wanną pełną piany i otoczone kojącymi zmysły aromatami, na chwilę zapomnieć o całym świecie.
Dwa bardzo różne zapachy i dwa oblicza orientu. Oba warte poznania, nie tylko ze względu na niską cenę. Poza pięknym zapachem, są również trwałe i mają sporą pojemność, więc można się nimi cieszyć przez długi czas. Kosmetyki Tesori d'Oriente można dostać między innymi w niektórych Rossmanach, tam jednak dostępność jest mocno ograniczona. Ze względu na większy wybór najlepiej więc zaopatrzyć się w nie w internecie (cennik z saluti.pl perfumy - 20,50 zł, płyn do kąpieli - 19,95 zł, żel pod prysznic - 9,95 zł).
Jeśli macie przygarnąć któryś z opisywanych przeze mnie zapachów, zapraszam na stronę Rose&Vanilla na Facebook'u, gdzie trwa rozdanie. Wystarczy polubić wpis konkursowy i w komentarzu napisać, który zapach ma powędrować do Was :)
Znacie Tesori d'Oriente? Próbowałyście którychś wersji? Może macie swoją ulubioną? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii :)
pozdrawiam
Kinga
06. 03. 2015 WYNIKI ROZDANIA:
Fiore del Dragone otrzymuje: Frozen Malibu
Aegyptus otrzymuje: Magdalena Cwalina
Zwycięzcom gratuluję i proszę o kontakt przez Fb.
Jeśli macie przygarnąć któryś z opisywanych przeze mnie zapachów, zapraszam na stronę Rose&Vanilla na Facebook'u, gdzie trwa rozdanie. Wystarczy polubić wpis konkursowy i w komentarzu napisać, który zapach ma powędrować do Was :)
Znacie Tesori d'Oriente? Próbowałyście którychś wersji? Może macie swoją ulubioną? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii :)
pozdrawiam
Kinga
06. 03. 2015 WYNIKI ROZDANIA:
Fiore del Dragone otrzymuje: Frozen Malibu
Aegyptus otrzymuje: Magdalena Cwalina
Zwycięzcom gratuluję i proszę o kontakt przez Fb.
Niestety nie miałam jeszcze nic choć oglądam je od kilku lat :)
OdpowiedzUsuńale wąchałam kilka i bardoz mi się podobają
A które Ci się podobały? Ja myślałam nad Jaśminem i Kwiatem Lotosu, ale te z serrii Marrakech też są fajne :)
UsuńJA nigdy ne mialem tych cudeniek
OdpowiedzUsuńNie znam, ale opakowania są śliczne ^^
OdpowiedzUsuńA tu są różne opinie, ale mnie też się podobają :)
UsuńMiałam piżmo ale były paskudne.
OdpowiedzUsuńA ja lubię Białe Piżmo, choć wiem, że to dość specyficzny zapach i nie każdy go toleruje :)
UsuńMiałam próbki większości zapachów, uwielbiam Mirrę i Egipt właśnie oraz Hammam :)
OdpowiedzUsuńMnie też Mirra bardzo się podobała, zastanawiałam się czy nie kupić, ale na wiosnę za będzie ciężka :)
Usuńopakowania przyciągają oko / ps. zapraszam do mnie na rozdanie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nr 1 jest białe piżmo ;)
OdpowiedzUsuńNa temat Białego Piżma słyszę bardzo skrajne opinie, część pisze, że kocha, inni że ohydne (wystarczy zajrzeć do wcześniejszego posta o Tesori). Ja lubię, ale zdecydowanie nie radzę kupować w ciemno :)
UsuńBrzmi świetnie, najbardziej kuszą mnie te płyny do kąpieli bo uwielbiam wszelkie umilacze dodane do wanny, tym bardziej te, które tworzą sporą ilość piany :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam wszelkie kąpielowe dodatki w postaci płynów, czy olejków,. Do tego książka i mam relaks idealny :) Szkoda, że nie da się tak codziennie ;)
UsuńŚwietny post, niestety nie znam tych zapachów :)
OdpowiedzUsuńkosmetyki tej firmy wyczaiłam kiedyś w sklepie spożywczym ;)
OdpowiedzUsuńMożna je spotkać w dziwnych miejscach, w niektórych supermarketach też ponoć są, choć ja jak dotąd trafiłam na nie tylko w Rossmanie :)
Usuńjest jeszcze PIOTR i PAWEŁ, ale tam tylko 5 najpopularniejszych zapachów: Piżmo, Jaśmin, Orchidea, Lotos i Zielona Herbata...
UsuńJa uwielbiam ich zapach White Musk <3 i do tego jak za 20 zł jest niezwykle trwały!
OdpowiedzUsuńO proszę, kolejna fanka Piżma :) Chyba tyle samo osób je kocha, co nienawidzi :)
UsuńNie znam ich ale wyglądają fajnie i miałabym ochotę spróbować☺
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do wzięcia udziału w rozdaniu :)
Usuńte kosmetyki są mi obce
OdpowiedzUsuńBiale pizmo uzywamy od lat (maz jest Wlochem), Egipt tez uwielbiam, ladny jest tez mak i orchidea. A plynow do kapieli mozna rowniez uzywac pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńO tak, mak jest jednym z moich faworytów, idealny na wiosnę. Z kolei orchideę musiałabym niuchnąć raz jeszcze, bo zbytnio nie pamiętam, ale chyba też mi się podobała :)
Usuńmak niestety został wycofany z produkcji na rzecz Fiołka Nepalu - tyle że Fiołek to nie Mak :(
UsuńA to szkoda, dwa zupełnie inne zapachy :/ Mak o wiele bardziej mi się podobał.
UsuńJako że nie znam produktów tej firmy, chętnie wezmę udział w rozdaniu:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj szczęścia, ciekawa jestem, na którą wersję się skusisz :)
UsuńZdecydowałam się na Aegyptus:)
UsuńZ przyjemnością poznałabym zapach takiego żelu pod prysznic, a jeśli mi się spodoba, życzyłabym sobie i balsam o takim zapachu. :) Lubię takie orientalne, ciężkie zapachy, więc może się zakocham? :)
OdpowiedzUsuńBeat The Boredom - żelu możesz poszukać w Rossmanie, z całego asortymentu to chyba one najczęściej się pojawiają, choć z tego co pamiętam ceny były znacznie wyższe niż w internecie :) Balsamów nie używałam, ciekawa jestem, ale chyba nigdzie nie można zobaczyć składów, a taka informacja by mi się przydała :)
UsuńJaka etykieta ze składnikami Was interesuje ? Damy radę podesłać zdjęcie każdej :)
UsuńZnam tylko białe piżmo z Tesori, kiedyś je lubiłam bardzo, później trochę mi się zmienił gust zapachowy ale pamiętam że te perfumy robiły na wszystkich duże wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBiałe Piżmo jest świetne, ale zdecydowanie nie dla wszystkich. Opinie są od zachwytu, po rozczarowanie, a nawet odrazę :)
UsuńZawsze sobie myślałam, że to jakieś średniaki nie godne uwagi, ale po Twojej recenzji będę im się staranniej przyglądać podczas zakupów :)
OdpowiedzUsuńKrólowa Karo, a gdzie się z nimi spotkałaś? Ja ostatnio stacjonarnie nigdzie nie widzę :)
UsuńStacjonarnie to kilka zapachów w Piotrze i Pawle jest dostępnych, a tak to bieda
UsuńSłyszałam, że są w Piotrze i Pawle, ale niestety nie mam dostępu. W sumie to z zakupem przez internet problemu nie ma, więc i tak jest dobrze :)
UsuńCiekawią mnie ich zapachy ale jednocześnie trochę się ich boję bo orientalne nuty nie są moimi ulubionymi :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie są zapachami typowo orientalnymi, myślę, że znalazłoby się coś co przypadłoby Ci do gustu :)
UsuńO wygrałam :D Dziękuję :D
OdpowiedzUsuń