Czyli szminka, która nie schodziła z moich ust przez ostatni dwa miesiące. Szybko podbiła me serducho, deklasując tym samym poprzedniego ulubieńca. Zmiana dla mnie dość zaskakująca, w końcu Twig nie była ani planowanym, ani nawet specjalnie przemyślanym nabytkiem. Od dłuższego czasu zbierałam się za to do kupna Plumful. Gdy więc ta w końcu pojawiła się na douglas.pl, postanowiłam dorzucić coś dla towarzystwa. I tak, szczęśliwym przypadkiem, koszyku wylądowała właśnie Twig.
Kolor to brąz z różowymi tonami, wpadający lekko w mauve. Szminka ma wykończenie Satin, które bardzo mi odpowiada - to coś pomiędzy matem, a kremem. Trwałość również plasuje się gdzieś pośrodku - nie wżera się w usta i nie zastyga jak mat, ale jest o wiele trwalsza od standardowej szminki. Do tego nie wysusza i nie wchodzi w załamania, a jeśli już zaczyna się ścierać, robi to w dość estetyczny sposób, więc nie trzeba się martwić i zaglądać co chwila w lusterko. Aplikuje się ją bardzo łatwo, ma świetną pigmentację i bardzo przyjemną konsystencję.
Twig jest dość ciemna, ale ze względu na stonowany kolor, bardzo dobrze nosiło mi się ją w ciągu dnia. Być może za sprawą pory roku, chociaż wydaje mi się, że taki kolor sprawdzi się nie tylko zimą. Owszem nie mogę się już doczekać kiedy na moich ustach zagoszczą wiosenne pomarańcze i korale, ale z drugiej strony mam wrażenie, że Twig w towarzystwie letniej opalenizny pokocham na nowo.
Twig jest na tyle uniwersalna, że łatwo ją przeoczyć pośród MACowych cukierków. I rzeczywiście z tego co zauważyłam blogosfera, nie poświęca się jej zbytniej uwagi (a przynajmniej ja niewiele o niej słyszałam). Cóż, z pewnością zasługuje na to by przyjrzeć jej się bliżej, więc polecam wypróbować.
Jak Wam się podoba? Macie ulubione szminki z MACa?
pozdrawiam
Kinga
Oooo piękny odcień
OdpowiedzUsuńPrzepiękna <3 Zainteresuję się nią, bo wygląda bosko.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Jeszcze nie wiem czy będzie do mnie pasować, ale już jestem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńIwetto, Ty chyba masz dostęp do sklepu MAC, szczęściaro :) Zobacz ją sobie na żywo, bo zdjęcia nie do końca oddają jaka jest fajna :)
Usuńpięknie się na Tobie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńA zgadzam się :)
UsuńŁadnie się prezentuje i kolor dość oryginalny. Ja jeśli zdecydowałabym się na pomadkę Mac, wybrałabym wykończenie typu ,,lustre" i byłaby w odcieniu brzoskwiniowym, chociaż w tym momencie żaden kosmetyk tej firmy oprócz korektora Pro Longwear (który będę zawsze kupować, bo znalazłam na niego idealny sposób - mieszam go z Nyxem HD i nareszcie nie muszę kontrolować makijażu w lusterku przez cały dzień:) ) mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńW wykończeniu lustre mam właśnie Plumful i również bardzo mi się podoba, choć ze względu na formułę nie trzyma się tak długo jak Twig. Zaciekawiłaś mnie tym Twoim sposobem, a solo żaden z nich się u Ciebie nie sprawdza? Bo ja jestem z NYXa jestem bardzo zadowolona.
UsuńKażdy z osobna jest na 4. W duecie na 6:)
UsuńPatrząc na to jak wygląda w opakowaniu to raczej bym się nią nie zainteresowała zbytnio ale na ustach podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie wyglada :) u mnie nadal delikatna patisserie :D
OdpowiedzUsuńNie znałam Patisserie wcześniej, wygląda ślicznie, mam wrażenie, że bym ją polubiła :)
Usuńjej jaki ładny kolor :) nie miałam jeszcze szminki MAC.
OdpowiedzUsuńU Ciebie wygląda bardzo ładnie:) i w sumie chętnie bym ją przetestowała chociaż unikam wszelkich odcieni brązów w szminkach;)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor! Muszę go obczaić na żywo :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :) Mi się marzy Brave z MAC'a :)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam o Brave, ale z dostępnością trudno - przynajmniej w internecie. A Twig to właściwie bardzo podobny kolor, tyle że trochę ciemniejszy :)
UsuńPiękny kolor <3 Muszę go obadać na żywo :)
OdpowiedzUsuńkolor jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńkolor intrygujący, piękne zdjęcie lica :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMam :D Nawet ostatnio recenzowałam :D Ależ Ty masz piękne rysy... Pobuszuje tu trochę ;)
OdpowiedzUsuńKurczę byłam u Ciebie i nie mogę znaleźć - podrzuć link, bo chętnie poczytam :) No i dziękuję za te "piękne rysy", bardzo to miłe :)
UsuńO tak tak, jak dla mnie idealna :) Jeśli zastanawiasz się nad Plumful, zerknij też na jej siostrę Syrup :)
OdpowiedzUsuńWahałam się między nimi, ale jednak - Plumful jest już u mnie :) Syrup jednak wciąż mi się podoba.
UsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńPodoba się bardzo ! Świetnie komponuje się z Twoją karnacją chociaż myślę, że przy lekkiej opaleniźnie również będzie wyglądać bardzo fajnie. Masz racje mało o niej czytałam w blogosferze, a szkoda bo kolor jest piękny :)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że z opalenizną będzie wyglądać super :) Do lata jeszcze trochę, ale czuję, że na pewno o niej nie zapomnę do tego czasu :)
UsuńNa twoich ustach wygląda obłędnie, ale do mnie kompletnie nie pasują takie odcienie :(
OdpowiedzUsuńO jaaa! Piękny kolor:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest :) uwielbiam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńKolor szminki jest przecudowny ;)!!
OdpowiedzUsuńFajny kolor, bardzo oryginalny:)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor i idealnie Ci pasuje :) może sama się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńNa prawdę warto przyjrzeć mu się bliżej :)
UsuńMój ukochany kolor, uwielbiam takie brązy! :) Faktycznie wykończenie jest śliczne - już wiem, jaką pomadkę kupię w przyszłości. :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba, jeśli brązy to myślę że będziesz zadowolona :)
UsuńBardzo w moim stylu!
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować na sobie, w rzeczywistości prezentuje się jeszcze ładniej :)
UsuńCudowny kolor, byłby idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńGdybym tylko MACa miała blisko... śliczny kolor, który przy jasnej skórze wygląda bardzo efektownie, czyli coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem! też mam daleko - jakieś 100 km i w najbliższym czasie nie wybieram się :) Pozostaje internet i przeglądanie swatchy :)
UsuńAle piękny kolor <3 ja mam tylko jedną z limitki i kolor ma niepowtarzalny :) pozdrawiam i zapraszam :*
OdpowiedzUsuńPiękna jest :)
OdpowiedzUsuńMusze przyzanac ze wyglada naprawde pieknie :) i cudownie prezentuje sie na ustach
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten odcień. Niby taki niepozorny, a ma w sobie coś... Chyba na nią zapoluję...
OdpowiedzUsuńale masz super bloga! Już widzę, ile dziś będe miała literatury do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba! Ach i oczywiście mogłabym napisać dokładnie to samo u Ciebie :)
Usuń