O Lumi Magique pisałam w ulubieńcach lipca. Jako, że większość osób (w tym i ja) woli jednak zobaczyć efekty, niż o nich czytać, jest więc post z prezentacją.
Na początek krótko o sprawach technicznych. Korektor ma wygodny aplikator w pędzelku, a ilość produktu dozujemy kręcąc drugą końcówką... wiecie jak to działa.
I tu wypada wspomnieć o małej wadzie. Ilość korektora jaka wypływa na ogół jest ciężka do przewidzenia, bywa, że kręcimy i kręcimy nic nie wyłazi, aż w końcu wylatuje za dużo. Niektórym może ten fakt przeszkadzać, mnie ten mały szczegół specjalnie życia nie utrudnił.
Wybrałam odcień nr 2, czyli medium. To taki średni beż, który jak dla mnie jest dość jasny. Moim zdaniem będzie odpowiedni do delikatnie opalonych, ale niezbyt ciemnych karnacji. Produkt ma lekką, płynną konsystencję, dobrze się rozprowadza, nie zbiera w zmarszczkach i nie wysusza okolicy pod oczami.
Korektor nakładam w sposób pokazany na zdjęciu poniżej, po czym wklepuję opuszkami palców. Efekt bardzo mi odpowiada, pięknie wyrównuje kolor skóry, zakrywa lekkie cienie i daje ładny efekt rozświetlenia. Do tego świetnie stapia się z podkładem i delikatnie nawilża. Używam go głównie pod oczami, ale świetnie nadaje się też do rozświetlenia innych partii twarzy.
Lumi Magique pięknie otwiera spojrzenie i sprawia, że twarz nabiera świeżości. Jak wspomniałam wcześniej, korektor poradzi sobie z lekkimi cieniami, jednak jeśli macie z tym większy problem, może okazać się za słaby. Mnie efekt zadowala, a jeśli chodzi o cienie, plasuję się chyba gdzieś pośrodku - bez korektora wyglądam na zmęczoną, ale tragedii nie ma.
Efekt rozświetlenia i to jak kosmetyk wygląda na twarzy to jego największe plusy. Rezultat jest nienachalny, nie ma widocznych drobinek, korektor po prostu ładnie odbija światło i pomaga wydobyć głębie spojrzenia. Do plusów należy też zaliczyć świetną trwałość i lekką nawilżającą formułę, która w rejonie oczu jest jak najbardziej pożądana. Cena jest dość wysoka, zapłacimy za niego około 40 zł, jednak warto szukać promocji w drogeriach lub w internecie.
Moim zdaniem to świetny produkt, jeśli podoba Wam się taki efekt, szczerze polecam.
pozdrawiam serdecznie
rose&vanilla
Moim zdaniem to świetny produkt, jeśli podoba Wam się taki efekt, szczerze polecam.
pozdrawiam serdecznie
rose&vanilla
ja rowniez bardzo lubie ten korektor!
OdpowiedzUsuńmam w tym samym odcieniu co Ty :)
skusilam sie na niego po przeczytaniu recenzji Iwetto, i nie zaluje :)
Iwetto potrafi przekonać :) Choć w tym wypadku zakup był korektora to był przypadek, nie czytałam opinii o nim i nie spodziewałam się wiele.
UsuńRzeczywiście wygląda bardzo fajnie :) Muszę sobie zapisac nazwę :)
OdpowiedzUsuńA ja mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Początkowo byłam zdecydowanie bardziej zadowolona, bo spisywał się tak, jak to opisałaś. Zauważyłam jednak, że im dłużej go używam (im bliżej końca?), coraz więcej drobinek ląduje mi na twarzy :/ Wcześniej zupełnie ich nie dostrzegałam, nawet w ostrym świetle. Wprawdzie te drobinki (czy też 'pyłek rozświetlający') nie rzucają się w oczy na co dzień, ale przeszkadza mi to i w związku z tym raczej nie sięgnę po ten korektor ponownie. A szkoda, bo liczyłam na dłuższą historię, a tu znów trzeba szukać czegoś innego ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się temu przyjrzeć bliżej. Hmmm, a próbowałaś może korektorów rozświetlających z Rimmela, albo Maybelline? Wydaje mi się, że oba warto przetestować choćby po to, żeby mieć porównanie.
Usuńu Ciebie sprawdza się świetnie. Z moimi sińcami pewnie nie dałby rady ;) Super post, krótko, zwięźle i na temat + efekt na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że mógłby być za lekki, choć nie zaszkodzi sprawdzić samemu. Dzięki za miłe słowa :)
UsuńMam go i czasem potrafił mi się złuszczyć, jakby zamienić w skorupkę, nie wiem dlaczego ;) Mimo wszystko teraz już coś takiego się nie dzieje, może wynikało to z niedostatecznego nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam niczego takiego, też nie wiem z czego to mogło wynikać. Jeśli o mnie chodzi, nie mam problemów z nawilżeniem gdy go stosuję :)
UsuńPiękny efekt na zdjęciach. Twoja recenzja jak zwykle zachęca:) Ja po wielu latach poszukiwania idealnego korektora w końcu znalazłam - Nyx HD. Przyznam, że ten, o którym piszesz też kusi:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrych opinii na temat NYXa i mam zamiar go wypróbować, bo dobrze kryjący korektor też mi się przyda na gorsze dni :)
UsuńWidać ładny, subtelny efekt rozświetlenia. Myślę, że faktycznie wyróżnia się na drogeryjnej półce. Sama długo dumałam nad nim, przeczytałam mnóstwo opinii po czym podchodziłam do testera kilkanaście razy. No i finalnie kupiłam coś innego.
OdpowiedzUsuńNie mam za bardzo odniesienia do półki drogeryjnej, bo zaliczyłam próbę z Catrice (nie pamiętam edycji), Golden Rose (dostałam w spadku na testy :D) i korektor z Aldi (jakaś marka własna). Żaden z nich nie sprawił, że kupiłam nowy produkt.
Przez długi czas byłam wierna YSL , miałam także fenomenalne cacko z Lancome (niestety to była limitka). Ciekawa jestem jak wypadnie mój nowy zakup, bo postawiłam na jedną kartę :)
Ale ale ten nowy zakup to co? albo nie napisałaś, albo czytanie ze zrozumieniem u mnie leży :)
UsuńAle pięknie rozświetlił :-)
OdpowiedzUsuńJeśli będzie w promocji, biegnę kupować ;D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto :)
UsuńGdyby nie fakt, że zapas korektorów mam chyba na rok pewnie bym się na niego skusiła bo daje przyjemne rozświetlenie pod oczami ;)
OdpowiedzUsuńPrzy takim zapasie cóż znaczy jeden więcej :P A tak serio, wiem i rozumiem. Mam tak samo ze szminkami :)
Usuńjeszcze nie zdecydowałam się na zakup korektora, ale ten też znajduje się na liście tych których zakup rozważam ;) widzę piękny, subtelny efekt ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście prezentuje sie pięknie i ładnie subtelnie to oko rozświetla ;) musze go kiedyś wypróbować
OdpowiedzUsuńWidać, że pięknie odbija światło :) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńEfekt na zdjęciach jest zauważalny więc może kiedyś przyjrzę się testerowi najjaśniejszego odcienia choć u mnie pewnie nie zakryłby prześwitujących żyłek :)
OdpowiedzUsuńNajjaśniejszy to chyba tylko dla największych bladziochów, odcień który mam jest i tak bardzo jasny jak na beż :)
UsuńBardzo lubię ten korektor :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, masz najjaśniejszy odcień, czy ten co ja? Wiem, że masz jasną cerę i jestem ciekawa jak się spisuje.
UsuńMam go i jestem bardzo zadowolona, szkoda tylko że troszkę drogi:( a Twoje zdjęcia są niesamowite! Mi tak ciężko jest zrobić zdjęcie w dobrym świetle, a ostatnio jeszcze taka szaruga ze się zalamuje:(
OdpowiedzUsuńFakt cena wysoka i mam wrażenie, że nie jest to najwydajniejszy produkt. Co do zdjęć, dziękuję za komplement. Trochę czasu zajęło mi znalezienie właściwego okna do fotografowania twarzy :P Teraz wiem, że dobre światło to podstawa.
UsuńTo bardzo dobry produkt, lubię do niego wracać, bo idealnie nadaje się jako rozświetlacz pod oczy :)
OdpowiedzUsuńEfekt fantastyczny. Pięknie rozświetla okolicę pod oczami :) Przy moich cieniach muszę jednak stawiać na mocniej kryjące produkty.
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDużo dziewczyn go poleca, piszą o nim same pochlebne opinie :) ja nie potrzebuję korektora więc raczej się na niego nie skuszę :) piękną masz cerę :) i oczy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement :) Cera faktycznie ma się ostatnio bardzo dobrze, choć zostało jeszcze kilka przebarwień z gorszych czasów :)
UsuńBardzo fajnie rozświetla ;)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda, skuszę się podczas promocji w Rossmanie. :)
OdpowiedzUsuńOgólnie fajny produkt , gdyby nie to że starczył mi jedynie na jakiś miesiąc :
OdpowiedzUsuńMam go nieco dłużej, ale też ostatnio nie maluję się codziennie. Mam jednak wrażenie, że do najwydajniejszych nie należy więc tu się z Tobą zgodzę :)
UsuńPodoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńMam już drugie opakowanie i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest wspaniały, jak wykończę swój obecny, to zainwestuję właśnie w ten :)
OdpowiedzUsuńJa mam dość spore cienie, ale nawet lekki korektor już zmienia spojrzenie... Ten mam ochotę od dłuższego czasu wypróbować.
OdpowiedzUsuńP.S. Masz piękne oczy :)
Wow, świetny efekt!!!
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńP.S. Kochana dziękuję za wsparcie, jest ono mi potrzebne. Dzisiaj pojawi się kolejny post i ciąg dalszy afery mydełkowej.
Od dawna mnie kusi:) Jak zużyję trochę zapasów, to na pewno go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńKurcze Ty masz tak ładną oprawę oka, że nie wiem czy ten korektor Ci potrzebny:):) zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńPosiadam odcień najjaśniejszy i również stał się moim ulubieńcem. Ma dosłownie magiczne działanie ;)
OdpowiedzUsuńMasz śliczny kształt brwi. A co do korektora to od dawna mam na niego chrapkę, ale póki co muszę skończyć korektor z Manhattana ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lepszy jest loreal touche magique chociaż kiedyś też używałam tego
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt jaki daje ten korektor.
OdpowiedzUsuńFajny wizualny przekaz :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŚwietny kształt i pięknie podkreślone brwi. Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuń