Essie Beyond Cozy to idealna propozycja na karnawał, choć moje oko cieszy już od początku grudnia. Mimo że nie przepadam za piaskowymi lakierami, jest w tym egzemplarzu coś, co sprawiło, że zapragnęłam mieć go w swojej kolekcji. Wylądował w ostatnich ulubieńcach i sam fakt, że nosiłam go kilka razy pod rząd (czego w zwyczaju nie mam), wiele mówi o tym jak duże zrobił na mnie wrażenie.
Buteleczka kryje drobniutki srebrno złoty brokat, który na paznokciach prezentuje się obłędnie. Sztuczne światło wydobywa z niego więcej złotych tonów, natomiast w naturalnym dominuje srebro. Uwierzcie mi, że zdjęcia nie są w stanie do końca oddać jego urody. Lakier pięknie mieni się w zależności od kąta padania światła, skutecznie przyciągając uwagę otoczenia. Dodatkowym plusem jest formuła, Beyond Cozy kryje całkowicie po dwóch warstwach, nakłada się szybko i bez problemów.
Z uwagi na piaskowe wykończenie, problemy zaczynają się niestety przy zmywaniu. Jednak każdy kto miał uprzednio do czynienia z tego typu lakierami, nie powinien być tym zaskoczony. Lakier niekiedy lubi też odchodzić płatami, co można by w tym konkretnym przypadku uznać za plus, gdyby nie fakt, że często dzieje się tak już drugi dzień po aplikacji. Nie jest to jednak regułą i przypuszczam, że zależy od grubości nałożonych warstw.
Beyond Cozy jest lakierem pięknym, szkoda więc, że dla mnie typowo zimowym. Niestety, nie potrafię po niego sięgać inną porą roku, więc przez kilka ostatnich miesięcy po prostu czekał sobie w szufladzie. Najchętniej noszę go solo, a w tej postaci pasuje mi najbardziej do ciepłych swetrów i karnawałowych kreacji. Nie przepadam też za łączeniem go z innymi kolorami, ale amatorów takich połączeń nie brakuje i myślę, że i w takiej wersji również świetnie zdaje egzamin.
Ciekawa jestem czy lubicie tego typu lakiery, a może miałyście już do czynienia z Beyond Cozy?
pozdrawiam
Kinga
Buteleczka kryje drobniutki srebrno złoty brokat, który na paznokciach prezentuje się obłędnie. Sztuczne światło wydobywa z niego więcej złotych tonów, natomiast w naturalnym dominuje srebro. Uwierzcie mi, że zdjęcia nie są w stanie do końca oddać jego urody. Lakier pięknie mieni się w zależności od kąta padania światła, skutecznie przyciągając uwagę otoczenia. Dodatkowym plusem jest formuła, Beyond Cozy kryje całkowicie po dwóch warstwach, nakłada się szybko i bez problemów.
Z uwagi na piaskowe wykończenie, problemy zaczynają się niestety przy zmywaniu. Jednak każdy kto miał uprzednio do czynienia z tego typu lakierami, nie powinien być tym zaskoczony. Lakier niekiedy lubi też odchodzić płatami, co można by w tym konkretnym przypadku uznać za plus, gdyby nie fakt, że często dzieje się tak już drugi dzień po aplikacji. Nie jest to jednak regułą i przypuszczam, że zależy od grubości nałożonych warstw.
Beyond Cozy jest lakierem pięknym, szkoda więc, że dla mnie typowo zimowym. Niestety, nie potrafię po niego sięgać inną porą roku, więc przez kilka ostatnich miesięcy po prostu czekał sobie w szufladzie. Najchętniej noszę go solo, a w tej postaci pasuje mi najbardziej do ciepłych swetrów i karnawałowych kreacji. Nie przepadam też za łączeniem go z innymi kolorami, ale amatorów takich połączeń nie brakuje i myślę, że i w takiej wersji również świetnie zdaje egzamin.
Ciekawa jestem czy lubicie tego typu lakiery, a może miałyście już do czynienia z Beyond Cozy?
pozdrawiam
Kinga
fajny, faktycznie taki karnawałowy :)
OdpowiedzUsuńNa specjalne okazje i bale karnawałowe idealny :)
OdpowiedzUsuńMnie coś ten kolor nie podszedł, za to wielbię Tomoko od Zoya on bardziej złoty jest. I chyba się nim dziś zmaluję:)
OdpowiedzUsuńdlatego oddałaś mi :D ja go kocham <3 ekchem kochałam bo mi zglutniał i się skończył tak go maltretowałam ;D
UsuńZoya też piękna, przypomina mi trochę Lovely Snow Dust, ależ był na nie szał w blogosferze w ubiegłym roku :)
UsuńOglądałam go oglądałam, dwa razy miałam w koszyku i zrezygnowałam. A teraz żałuuuuję :/
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, jakoś nie wierzyłam, że będę go faktycznie używać. Zaraz po zakupie nawet trochę żałowałam, że się na niego zdecydowałam, ale to się zmieniło po pierwszym malowaniu :)
Usuńwygląda świetnie, ciekawe tylko czy przetrwa do następnego karnawału. Przechowujesz je jakoś specjalnie, bo mi lakier essie trochę zgęstniał po 3 miesiącach i nie mogłam go już używać :/
OdpowiedzUsuńPrzechowuję wszystkie w jednym pudełku, niektóre się rozwarstwiają jeśli poleżą dłużej, ale wszystko jest do naprawienia. Jak dotąd żaden mi nie drastycznie nie zgęstniał. Zobaczymy co będzie gdy wyciągnę bardziej wiosenne kolory, bo leżakują już coś długo :)
Usuńpiękny!
OdpowiedzUsuńAleż cudnie wygląda! Zjawiskowo wręcz :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają ;))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda super, lubię takie błyskotki☺
OdpowiedzUsuńbardzo lubię i essie też :D cudne zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSerdecznie zachęcamy do dodania wpisu do akcji "Zimowy manicure" na zBLOGowanych. Zbieramy najciekawsze inspiracje na zimowe paznokcie!
OdpowiedzUsuńNiezmiennie mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńPiękniasty!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNa karnawał jak znalazł! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zmywanie takich lakierów skutecznie mnie od nich odstrasza.
OdpowiedzUsuńMnie trochę też, ale temu jednemu jedynemu w mojej kolekcji, jestem w stanie darować :)
Usuńpiękne paznokcie! lubię takie błyszczące lakiery
OdpowiedzUsuńMam na liście od dawna, ale jakoś nie mogę go kupić tak "przy okazji'. Kiedyś może się uda, a wczoraj dotarł do mnie Big Spneder. Tak mnie zachwycił na Twoich zdjęciach, że musiałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że to własnie mój post zachęcił Cię do zakupu :) Big Spender to piękny kolor, mam nadzieję, że będzie Ci dobrze służył :)
UsuńPrzepiękny! Ja kocham efekt piaskowy na paznokciach, ale te kłopoty ze zmywaniem skutecznie mnie przed ich noszeniem powstrzymują ;)
OdpowiedzUsuńJa piaski lubię jedynie w takiej błyszczącej formie. W przypadku Beyond Cozy problem ze zmywaniem aż tak bardzo nie dał mi się we znaki, kilka razy udało mi się "ściągnąć" lakier palcami :)
Usuńefekt świetny, skojarzył mi się ze świętami;D
OdpowiedzUsuńNosiłam go w czasie Świąt na zmianę z Hip-anema. Pasuje idealnie :)
UsuńUwielbiam go <3 Faktycznie najbardziej pasuje na karnawał i zimę, ale myślę, że na większe wyjścia nada się i w innych porach roku :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana, czy dam radę nosić go poza sezonem zimowym, ale spróbuję :) Szkoda, żeby zalegał w szufladzie, choć z drugiej strony większość moich lakierów używam sezonowo, więc samotność mu nie grozi :)
UsuńBardzo w moim guście, uwielbiam takie lakiery :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten kolor:) mam go akurat na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńJa akurat noszę Wicked, który swoją drogą jest na prawdę świetny. Chyba wrócę do Beyond Cozy w najbliższych dniach, bo zobaczyłam go na zdjęciach i zaczęłam tęsknić :)
UsuńRzeczywiście, robi wrażenie! :) Piękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńJak zwykle mi się podoba, a to za sprawą tego, że masz wysublimowany gust. W związku z tym wszystkie kolory lakierów trafiają również w mój gust, który też jest dobry ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Choć przyznaję, że tym komentarzem wysoko postawiłaś poprzeczkę - teraz będę się musiała postarać nie zszargać tej dobrej opinii ;)
UsuńAbsolutnie w moim guście :) i przepiękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńśliczny lakier!
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor i wykończenie. :) Zazdroszczę paznokci. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć sama uważam, że mam dość problematyczny kształt płytki. Wydaje mi się po prostu, że lakier skupia na sobie całą uwagę, więc tak bardzo tego nie widać :)
UsuńBardzo mi się podoba :) ja chyba nosiłabym go nie tylko w zimie
OdpowiedzUsuńSpróbuję dać mu szansę :)
UsuńPrzepiękny kolor <33 Uwielbiam srebra i złoto :)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
wow jaki kolor :)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię piasków, ale masz rację: ten zdecydowanie ma coś w sobie! zwróciłam na niego uwagę na instagramie i naprawdę przyciąga wzrok. ja też mam teraz na paznokciach coś nadzwyczajnego i niezupełnie w moim klimacie – brokatowy lakier MAC z zimowej limitki. sama bym go nie kupiła (w ogóle lakiery z MAC-a były poza moimi zainteresowaniami, szkoda mi było kasy ;)), ale dostałam go od mamy na urodziny i OH, jaki on piękny!
OdpowiedzUsuńJa sobie wmawiam, że jeden taki egzemplarz w mojej kolekcji najzupełniej wystarczy, a za chwilę podgadam inne :) Essie wypuściło w tym roku piękną kolekcję błyskotek i choć w tym sezonie nie widzę już sensu, to kto wie może za rok dokupię jedną czy dwie sztuki :)
UsuńPrzyznam, że na temat MACowych lakierów wiem niewiele, nigdy wcześniej nie zawracałam sobie nimi głowy, ale zajrzałam do Ciebie i mnie zaciekawił. Lubię takie nieoczywiste kolory :)
Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się fantastycznie, nosiłabym... :) Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękny lakier -)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor, ale ja uwielbiam "piaski" w każdym kolorze!
OdpowiedzUsuń