Właściwe zakupy ograniczają się do dwóch produktów z linii YR Elixir 7.9: są to energizujący krem młodości na dzień do skóry suchej oraz serum młodości. Oba wydają się jak najbardziej warte uwagi - zawierają 90% składników naturalnych, mają bardzo bogate składy - sporo olejków i ekstraktów na czele listy. Opracowane zostały według zasady 7.9 - na bazie 7 aktywnych roślin i 9 patentów naukowych mających na celu poprawę i odmłodzenie skóry. Ech, zamówiłam dla siebie, ale z bólem serca oddam mamie, bo zbliżają się jej urodziny.
Reszta towarzystwa z pierwszego zdjęcia to gratisy. Zacznijmy od tego, że drogą mailową dotarł do mnie kupon rabatowy upoważniający do zniżki 50% na całość zakupów w sklepie internetowym YR (ot masowy mail wysyłany chyba do wszystkich posiadaczy kont na Interii). Zwykle takie rzeczy szybko kasuję, ale na YR dla odmiany miałam ochotę, więc zamiast opcji usuń, kliknęłam link do sklepu. No i kupiłam dwa kremy - cena regularna jednego to 129 zł, w promocji 65 zł. Do tego dostałam całkiem sporo prezentów.
Podsumowując, zamiast 258 zł, za oba produkty zapłaciłam 129 zł plus + darmowa przesyłka + jeden pełnowymiarowy krem w prezencie + krem miniaturka, próbka perfum i zestaw pudełek do przechowywania. Faktycznie, wszystko tak jak obiecane, bez ukrytych dodatkowych kosztów.
Gratisy możecie pooglądać poniżej.
1. Yves Rocher Ovale Lifting - Pełnowymiarowy krem na dzień odbudowujący kontur twarzy i szyi (50ml). Chyba też powędruje do mamy. Do wyboru był jeszcze balsam do ciała i prezent niespodzianka.
2. Miniaturka kremu Hydra Vegetal - intensywnie nawilżającego kremu na dzień (15ml, czyli całkiem słuszna ilość do przetestowania).
3. Próbka wody perfumowanej Evidence - całkiem ładne kwiatki
4. Zestaw pudeł do przechowywania - kolory mogłyby być ładniejsze, ale jako się mówi .. darowanemu koniowi .... no wiecie. W każdym razie, pudła się przydadzą - większe powędrują do szafy, mniejsze do łazienki. Dużym plusem jest to, że można je po prostu złożyć do małej kostki i wrzucić na dno szuflady, jeśli aktualnie nie są potrzebne.
Czy zapłaciłam dużo? Według mnie, nie. Trzeba YR przyznać, że wiedzą jak klienta przyciągnąć i zatrzymać na dłużej. Wiem, że to akcja promocyjna, mamiąca masowo internetowych zakupoholików, ale podobne cuda na kiju można tam zastać praktycznie cały czas. Wiadomo, że firma zyskuje tak czy siak, ale ja jakoś nie czuję się zrobiona w balona. I wilk syty i owca cała.
Z tego co słyszałam i co czytałam na blogach urodowych, kosmetyki pielęgnacyjne z szafy YR to albo totalne buble, albo totalne cuda ... wiecie coś na ten temat? Sama miałam wcześniej styczność tylko z ich zapachami i żelami pod prysznic.
pozdrawiam
Kinga
mama sie ucieszy :) świetna promocja :)
OdpowiedzUsuńa pudełka faktycznie całkiem fajne :>
UsuńTen krem Hydra Vegetal mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńHydra vegetal miałam okazję testować i całkiem dobrze nawilżał. Z Yves Rocher moja mama namiętnie kupuje odżywki i szampony do włosów. Dla mnie są one nieadekwatne. Obciążają i wręcz sklejają włosy...brrrr okropność! A dla niej są idealne... cóż, co kraj to obyczaj. Z kremów miałam jakiś dla skóry trądzikowej i żadnych cudów nie zdziałał. Za to ich wody toaletowe bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńOj wody toaletowe i perfumowane taak :) Vanilie Noire za mną chodzi od dawna, już prawie kliknęłam. Z tego co pamiętam u Ciebie ją widziałam :)
UsuńBierz Vanilie Noire! Jest piękny :)
UsuńAaaa przestań! Poczekam jeszcze z tydzień, sprawdzając codziennie czy nie ma promocji ... i pewnie kupię ;)
UsuńZamiast tych pudełek można było sobie zamówić dodatkowo inny kosmetyki o cenie do 60 zł bez promocji. Ja tak zrobiłam, ale na zamówienie jeszcze czekam
OdpowiedzUsuńNie widziałam tego! Chyba oszołomiona byłam, no cóż zostałam z pudłami :P
UsuńJa miałam wersję papierową tej promocji i tam znalazłam małym druczkiem taką opcje;) a Dzisiaj właśnie dostałam przesyłkę i w gratisie i tak dostałam pudło, tzn torbę bardziej sportową...
Usuńmnie od dawna kuszą produkty YR, ale ciągle jakos nie po drodze mi do sklepu albo budżet niski.
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie zajrzeć na ich stronę, skoro tak potrafią porozpieszczać człowieka.. ;)
OdpowiedzUsuńJa ten krem tez kupiłam mamie i ogólnie lubię YR choć maja pare niewypałów. Przyciągnąć klienta potrafią to fakt.
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam, że różnie jest, postanowiłam lecieć po składach posiłkując opiniami na blogach :)
UsuńJa akurat jestem ogromną fanką kosmetyków YR :)
OdpowiedzUsuńZa to właśnie lubię Yves Rocher :) Mało tego mają bardzo fajne zapachy i często dostaję swój ulubiony jako gratis. Także dodatki też potrafią być spersonalizowane. Co do serii Elixir 7.9 to miałam tylko serum, ale u mnie nic nie zdziałało. Mam nadzieję, że Twoja mama będzie bardziej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapachy mają super, lubię nawet te ich owocowe wody toaletowe, ale największą chrapkę mam na Vanilie Noire :) Zobaczymy jak z tym serum będzie.
Usuńz dodatkami i prezantami to lubia oni zaszalec, fakt :) ale osobiscie nie stosowalam nic z pielegnacji ani makijazu :) mam za to dwie wody toaletowe, ktore uwielbiam - kokosowa, z serii stalej, i waniliowo ananasowa z wersji limitowanej :)
OdpowiedzUsuńJa też w kwestii pielęgnacji nie mam jeszcze opinii wyrobionej. Ooo te wody toaletowe to bardzo w moim guście, wanilię i kokosa lubię bardzo :)
UsuńJa mam, zdarzają się bubelki, ale są też perełki. Warto sporo poczytać zanim się kupi, szczególnie jeśli chodzi o składy. Spotkałam się raz z obietnicą YR, że w produkcie nie ma substancji pochodzenia zwierzęcego. A składu nie można było znaleźć. Gdy jedna dziewczyna dogrzebała się do niego (odkleiła etykietę, był pod spodem) okazało się, że to nie do końca prawda.
UsuńRacja, składami warto się sugerować - co do substancji pochodzenia zwierzęcego, to słyszałam, że YR w tej kwestii jest absolutnie Cruelty Free, ale jak człowiek zacznie się doszukiwać to wiele sprzecznych informacji znajduje.
UsuńSamo testowanie produktów i półproduktów na zwierzętach i firmy które to robią bądź nie, to temat rzeka, na osobny post :)
Faktycznie opakowanie przyciągają uwagę :)
OdpowiedzUsuńPod tym względem Yves Rocher zawsze będzie mnie zachwycał. U mnie z zakupami u nich szaleje babcia, a ja tylko korzystam :) Ten nawilżający kremik jest całkiem przyjemny!
OdpowiedzUsuńA to Ci babcia, moja nie umie po internecie buszować ;) No chyba, że stacjonarnie miałaś na myśli :P
UsuńKatalogowo :)
UsuńA to kumam :) Też mi przysłali katalog szatany :P
UsuńJakoś nie mogę się przekonać do YR :)
OdpowiedzUsuńaaaa to dlaczego?
UsuńNo faktycznie, promocje, prezenciki przyciągają ale co do jakości kosmetyków? No właśnie, boję się że trafię na coś niefajnego. Mam nadzieję, że te kremy będą trafione :)
OdpowiedzUsuńNiestety z kosmetykami tak już jest, że dopóki nie spróbujesz, nie przekonasz się. Nie wydaje mi się jednak, żeby prezentami i gratisami maskowali kiepską jakość produktów. Seria Elixir ma bardzo dobre składy więc nie może być kompletnym bublem, Hydra Vegetal już trochę słabiej, ale przetestuję i zobaczę.
UsuńJa mam ochotę na serum z linii Hydra Vegetal. Podobno ma się pojawić nowa seria przeznaczona dla cery tłustej, będę na nią czekać.
OdpowiedzUsuńSame promocje w YR to i dla mnie temat zagadka :D Niesamowite, jak pakunek może się rozrosnąć w mgnieniu oka podczas takich internetowych zakupów :D Sama jeszcze tam nie zamawiałam, ale o tym zjawisku krążą już legendy :P
Kremu Hydra Vegeta jeszcze nie próbowałam, ale fajnie, że wrzucili tę miniaturę, bo na stronie zastanawiałam się nad tą serią. Mam cerę suchą więc może się spisze :)
UsuńO tych cudownych zamówieniach z masą gratisów sama wcześniej czytałam, faktycznie zagadka, ale bardzo przyjemna :)
Oj gdyby wszystkie sklepy dawały tyle gratisów co YR :D Nawet nie wiedziałam, że robiąc tam zakupy, tyle się dostaje do testów! Ciekawa jestem, czy w stacjonarnych sklepach działa to na tej samej zasadzie..
OdpowiedzUsuńW stacjonarnych chyba nie, ale tam są inne rabaty, jakieś karty klienta itd, niestety u mnie w mieście nie ma sklepu stacjonarnego :/
UsuńMoim zdaniem super bo umieja zadbac o klienta i zapewne wrócisz jeszcze po cos :)
OdpowiedzUsuńHa ja już nawet mam upatrzone następne zakupy :)
UsuńUwielbiam te promocje w YR.
OdpowiedzUsuńW ten sposób trafiłam na kilka perełek.
Ze swojej strony polecam Vanilie Noire, żele pod prysznic, płyn dwufazowy z bławatkiem i żel oczyszczający do twarzy z rumiankiem. Aaaa, i jeszcze maskara Sexy Pulp jest świetna.
Vanilie Noire to u mnie kwestia czasu :)
Usuńja lubię kosmetyki tej firmy, fajnie się obkupiłaś ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie! ;-)
Ja lubię bardzo kosmetyki do ciała z YR no i oczywiście te ich promocje ;) można się wtedy zaopatrzyć na dłuższy czas :)
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam jak wyglądają te pudła do szafy, ale szczerze mówiąc jestem rozczarowana.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia - ta choinka w tle! :-)
Powiem Ci, że nie są złe, mi do szafy i na drobne pierdoły się przydadzą, ale szczyt dizajnu to to nie jest :)
UsuńNie przepadam za YR z różnych powodów ale trzeba przyznać że politykę marketingową mają na złoty medal :)
OdpowiedzUsuńEeee przybliżyłabyś co nieco :)
UsuńWięc tak :) na początku kupiłam dezodorant taki bardziej naturalny...i ....wstydu się najadłam bo w podbramkowej sytuacji śmierdziałam jak stary cap :)
UsuńPotem żel pod prysznic pięknie mnie uczulil i musiałam wypić morze wapna..
Później feralna sprawa zakupu stacjonanego zakończona porażką....poszłam z zamiarem zakupu czegoś do kąpili - dobrałam sobie tego i owego (wiesz jak jest;) a potem przeganiali mnie z kolejki do kolejki tak więc strzeliłam focha i podarłam kartę - ot i moja przygoda z YR :D
Cóż jak widać wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że YR nie jest dla Ciebie ;)
UsuńMiałam próbkę temu kremu Elixir (ale chyba dla cery mieszanej) i tego kremu Hydra Vegetal, i oba przypadły mi do gustu. Ceny są dość wysokie, choć faktycznie w sklepie internetowym dodają dużo prezentów. Ja kupuję stacjonarnie, bo mam kartę. Hm.. ale chyba czasem w Internecie i tak wychodzi taniej!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciekawa jestem, czy tak w internetowym są takie zniżki na te kremy, to stacjonarnie tak samo? Nigdy nie sprawdzałam
UsuńDbają o klientów, jak nikt inny :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńNie kupiłam sobie nigdy nic z YR :P
Mnie nie ciągnie za bardzo do produktów tej firmy, jeszcze na nic się nie skusiłam. Zazwyczaj nawet jak coś mi wpadnie w oko to cena mnie trochę odstrasza bo mogę podobny produkt znaleźć taniej.
OdpowiedzUsuńMnie tam ciągnie :) I bez przesady z tymi cenami, cześć asortymentu YR to wręcz taniocha.
UsuńTo jest tak, ja uważam, że to jest sekta. Haha. Ja nie słyszałam żeby pielęgnacyjnie to były buble. Moja mama jest kremami zachwycona i tylko dlatego czasem robię tam zakupy. Co więcej do maminego zamówienia kupiłam sobie ostatnio krem rumiankowy. Jak narazie to jest najlepiej nawilżający krem do twarzy jaki miałam ever:)
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że to sekta i mami upominkami. No i w cenie reguralnej nie warto kupować bo zaraz będzie promocja/kod rabatowy itp :)
Fajnie, że Ci się sprawdziły, mam nadzieję, że moja mama będzie zadowolona z prezentu :) Zgadzam się, warto czekać na promocje i zrobić sobie miłą zakupową niespodziankę raz na jakiś czas :)
Usuńtez dostaje od nich maile z coraz to nowymi promocjami, kusza, ale narazie im ulegam :)
OdpowiedzUsuńYR kusi, promocjami i prezentami mami ;) Ja na razie poprzestałam na tych owocowych wodach i coś prezenty też tam kupowałam. Mam chrapkę na szampony i odżywki, ale na razie strach przed tzw. wtopą mnie powstrzymuje :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam właściwie cały asortyment i myślę, że z pielęgnacji włosów też znajdą się fajne produkty. Zawsze można pobuszować po zaufanych blogach i poczytać opinie :)
UsuńMnie też YR kusi promocjami :) ale jeszcze się nar azie nie dałam :). Na te elixiry które zamówiłaś mam chęć :)
OdpowiedzUsuńZobaczymy czy mama będzie zadowolona :)
UsuńO kremie Hydra Vegatal czytałam wiele dobrego, kusi mnie też krem pod oczy, który ostatnio pokazywała Idalia :)
OdpowiedzUsuńTeż czytałam u Idalii o tym kremie :) Spisałby się zarówno u mnie jak i u mamy :)
UsuńMama będzie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA YR wie jak przyciągnąć klientów, własnie sama robie sobie e-zakupy
pozdrawiam ! :*
O to udanych łowów życzę :)
UsuńJestem pod wrażeniem :) W sklepie internetowym jeszcze nigdy nie robiłam zakupów, ale powiem szczerzę, że czuję się skuszona. Takim gratisom ciężko odmówić ;)
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona, myślę, że warto choć raz się skusić na zakupy, tak dla spróbowania :)
UsuńOj z tymi bublami i cudami absolutnie się zgadzem :) ale i tak mam słabość do tej firmy :)
OdpowiedzUsuńzawsze mogłaś wykorzystać cukier puder jak miałaś, to też dobra metoda. Ja mogę herbatę wypić gorzką, kawy nie wypiję, prędzej bym ją zwróciła haha
OdpowiedzUsuńw muzyce też odnajdujemy trochę siebie i na pewno pomaga pewne problemy rozwiązać, przynajmniej mi:)
No nic nie było! :) nawet czekolady żeby rozpuścić :)
UsuńJa często kupuję w Yves Rocher i lubię wiele ich kosmetyków. A te gadżety dołączane do każdych zakupów to dodatkowa pokusa, bo często są to całkiem fajne rzeczy.
OdpowiedzUsuńOj wiedza, wiedzą :) Ja jak u nich zamawiałam to też dostałam jakieś kosmetyczki i perfumy w zupełnym gratisie :) Często dostaję od nich jakieś ciekawe propozycje :)
OdpowiedzUsuńJa tak jak Ty, pierwszy raz zrobiłam zakupy w e sklepie a to dlatego, ze mialam kod na darmową wodę toaletowa z okazji urodzin za zakupy powyzej 59 ;) kupowanie u nich strasznie wciąga ;)
OdpowiedzUsuńNa takie właśnie promocje lecę jak mucha do miodu :D
Usuńnie no zakupy faaaaajne ^^ Ja miałam tylko wodę perfumowaną z YR, miała taki piękny zapach !
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy jeszcze pamiętasz mój wpis o sekcie Yves Rocher, w każdym razie cieszę się, że wpadłaś już do tego młynka, miłych dalszych łowów ;))
OdpowiedzUsuńPamiętam doskonale :) Choć na początku zapomniałam, że to u Ciebie czytałam. Myślę, że w jakimś stopniu Twój post + mail od YR pchnęły mnie w łapska sekty :) Już zbieram siły na kolejne zamówienie :)
UsuńOj to zaskakujące z tymi ich promocjami jest, ale póki co nie wnikam. Twarz mi nie przegniła od ich kosmetyków - do niektórych wracam, z innych rezygnuję, ale zawsze coś mnie przyciąga ;)
OdpowiedzUsuń