Na Gorgeous Gardenia zdecydowałam się trochę pod wpływem impulsu, bo cała seria Flora by Gucci nie budziła u mnie dzikiego entuzjazmu. Zapach jest częścią linii Garden Collection, w skład której wchodzą jeszcze Mandarynka, Magnolia, Tuberoza i Fiołek (mogłam coś pominąć, bo co jakiś czas wychodzą nowe). Ta jest zdecydowanie najmniej kwiatowa z pośród tych, które testowałam i początkowo najbardziej mi się spodobała.
Nuty Głowy: czerwone jagody, gruszka
Nuty Serca: biała gardenia, plumeria
Nuty Bazy: paczula, brązowy cukier
Bardzo ładnie prezentuje się buteleczka - szkło jest na prawdę grube i solidne, ozdobione czarną "gumkową" kokardką. Jakby się uparł to można nią związać włosy :) Sam projekt dość prosty i takie mi się podobają. Najładniej jednak wyglądają większe pojemności, moje 30 ml jest w porównaniu do nich bardzo skromniutkie i malutkie.
Gorgeous Gardenia spodoba się osobom lubiącym słodkie perfumy. Na pierwszy plan wysuwa się tu jakby kandyzowana gruszka - zdecydowanie czuć brązowy cukier z nuty serca. Zapach, jak na wodę toaletową jest bardzo mocny, wydajny i trwały, więc łatwo tą gruszką dać komuś po nosie. Dla jednych to będzie zaleta, inni spodziewający się delikatnych kwiatów będą z pewnością zawiedzeni. Po jakimś czasie gruszka nieco łagodnieje i dołączają do niej lekkie kwiaty, ale wciąż na pierwszym planie są nuty słodkie.
Zapach jest raczej dziewczęcy, beztroski, ale taki jakby ... na sterydach. Bo delikatny z pewnością nie jest. Powiedziałabym, że przez tą swoją słodkość ma wspólny mianownik z Flowerbomb, choć znowu nie jest tak cukrowy jak np. Aquolina Pink Sugar. Ciężko mi go też przypisać do jakiejś pory roku, choć wydaje mi się, że najczęściej sięgałam po niego wiosną i jesienią.
Zdecydowanie doceniam go za trwałość, pozytywnie zaskakuje pięknie pachnąc np. na szaliku którego nie używało się przez 2 tygodnie - i w takim wydaniu podoba mi się najbardziej. Lepiej stosować go z umiarem, bo może się przejeść. Miłości z tego nie będzie, ponownego zakupu również nie. Zapach stosowany zbyt często drażni i gryzie tą słodkością, ale co jakiś czas lubię do niego wrócić.
A jak jest u was? Lubicie zapachy kwiatowo-owocowe? Wolicie orientalne? A może jesteście miłośniczkami świeżości cytrusów? Chętnie się dowiem po jakie są wasze ulubione perfumy :)
pozdrawiam
urocza buteleczka :) jeśli chodzi o moje ulubione zapachy to zauważyłam, że zmieniaja sie one z porami roku. W zimie chętnie sięgam po słodkie zapachy, a w lecie natomiast wybieram lekkie, świeże, cytrusowe :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie :) Wiem, że niektórzy burzą się na taki podział perfum, ale ja większość moich zapachów dzielę na sezony i mało których używam cały rok :) Zimą lubię nie tyle słodkie, co cięższe, czasem orientalne zapachy (choć większość z nich zawiera nutkę słodyczy).
UsuńTak naprawdę ciężko mi sprecyzować dokładnie jakie zapachy lubię.
OdpowiedzUsuńNie znam się na tych wszystkich nutach. Zresztą, na każdej z nas, zapach pachnie troszkę inaczej.
Aktualnie używam dwóch The One D&G (kolejny już flakonik) i Si Armaniego :)
U mnie również The One króluje obecnie :) Si miałam okazję powąchać w perfumerii i w sumie, to nie porwał mnie bo spodziewałam się czegoś innego, ale z perfumami mam tak, że po dalszych testach zmieniam zdanie :)
Usuńwygląda bardzo kobieco;)
OdpowiedzUsuńSama buteleczka juz przyciąga wzrok ;)
OdpowiedzUsuńMiałam testerek tych perfum i mam zamiar kupić pełnowymiarowe opakowanie.
OdpowiedzUsuńPerfumy mają śliczny zapach - niby słodkie, ale jednak z pazurem :-)
W takim razie powinnaś być zadowolona, bo mają też świetną projekcję i trwałość :)
UsuńWyglądają uroczo i chętnie bym je powąchała :) Ja w sumie nie mam ulubionych perfum, unikam głównie orientalnych, duszących zapachów.
OdpowiedzUsuńNa sobie preferuję kwiatowo-owocowe zapachy. Tego nie znam, ale przy najbliższej okazji powącham. Ostatnio zachwyciły mnie różane Chloe i nie mogę się doczekać zakupu :) Ale to za jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńZ zapachów Chloe kocham miłością nieodwzajemnioną Love, Chloe, ale on jest trochę mydlano pudrowy i nie każdemu się spodoba :) Różanych Chloe nie wąchałam, a lubię tego typu zapachy więc może też by mi przypadł do gustu.
Usuńja uwielbiam kwiatowo-owocowe, ale na lato preferuję bardziej owocowe :)
OdpowiedzUsuńmoim faworytem jest po prostu DKNY women ! Jest świeży i piękny! Polecam!
A jego nigdy nie wąchałam, chętnie się przekonam jak pachnie :) Sprawdzałam nuty zapachowe, intrygujące, szczególnie ta wódka w nucie głowy :) Bardzo za to lubię pomarańczę i bergamotkę w perfumach, więc może przypadłyby mi do gustu. Z zapachów Donny Karan mam Pure DKNY, ale nie bardzo go lubię.
Usuńmam i lubię...chociaż niestety jestem typem kobiety, która nie kupi dwa razy tego samego zapachu... zapachy po dłuższym używaniu po prostu mi się nudzą i to, co mi się w nich podobało w dniu zakupu zaczyna w jakiś dziwny sposób drażnić mój zmysł powonienia...
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, przynajmniej jeśli chodzi o ten zapach :)
Usuńnie polubiłam się z całą serią flora by gucci, początek tej kompozycji jestem w stanie znieść, ale później dzieje się coś dziwnego na mojej skórze i zaczyna się robić z flory klimat w stylu kenzo, którego bardzo nie lubię. ale rozumiem, że się może podobać, szczególnie flakonik ;)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie za Gucci nie szaleję. Jak nie trwałość słaba (co akurat serii Flora się nie tyczy), tak sam zapach mi nie podchodzi. Gardenię, jak pisałam kupiłam pod wpływem chwili, i choć nie jest to mój ulubieniec, od czasu do czasu używam z przyjemnością.
UsuńDla mnie intensywność zapachu jest bardzo ważna, lubię jak jest mocny, długo się utrzymuje więc dla mnie to niewątpliwa zaleta. Słodziaki też są w moim guście, ale musiałabym powąchać przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńDlatego też napisałam "Jak definiować "młoda" pozostawia już nam. I choć ja twierdzę, że młodość to rzecz względna" :) Też zamierzam być piękna i młoda po 30-tce ale z innym kremem :D
UsuńOk ok :) ale ziarno rozpaczy i tak zostało zasiane ;>
UsuńHahaha i oby zmarszczki się nas nie imały! :)
UsuńJa już mam jedną, od marszczenia czoła przy czytaniu blogów urodowych :P
UsuńCiągle mi się zmieniają ulubione zapachy, jak coś powącham fajnego od razu staje się moje ulubione ;) Ciekawe jakbym się ustosunkowała do Gucci, pewnie też by mi się spodobało :D
OdpowiedzUsuńOj mi też się zmieniają, zazwyczaj wzdycham do jakichś perfum, a jak w końcu je dopadnę, po jakimś czasie znajduję nowe MUST HAVE :) Teraz mam tak z Love, Chloe i kilkoma innymi :)
UsuńOj nigdy go nie wachałam, ale bardzo mnie zainteresował, bo lubię takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńUroczy wygląd zewnętrzny, muszę w takim razie zobaczyć jak pachnie, bo zapowiada się ciekawie, coś w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ładnie prezentuję się flakonik ;) ja lubię każdy zapach praktycznie, ale niestety bardzo szybko mi się nudzą :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze lubiłam zapachy słodkie i ciężkie, a ostatnio przerzuciłam się na zapachy kwiatowe. Nie wiem czy to chwilowe upodobanie, czy wyraźna zmiana pociążowa... zobaczymy na wiosnę.
OdpowiedzUsuńU mnie ciąża na szczęście nie zmieniła upodobań do perfum, no chyba nie przeżyłabym ,gdyby mnie odrzuciło od moich ulubieńców :)
Usuńkwiatowo owocowe to zdecydowanie moje ulubione zapachy ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ta marke perfum, pięknie sie prezentują nawet bez ich wąchania :) super!
OdpowiedzUsuńSeria Garden Collection prezentuje się wyjątkowo pięknie :) Choć mi większe flakony podobają się o wiele bardziej :)
Usuń