Miało być denko, ale jak na razie udało mi się tylko zrobić zdjęcia :) W międzyczasie wrzucam krótką notkę informacyjną, bo przed chwilą dotarły do mnie moje drugie zakupy z Yves Rocher.
Tym samym obiecuję, że przez najbliższy miesiąc nie wspomnę o YR ani słowa więcej, gdyż nie chcę być posądzona o działanie jako ich tajny agent werbunkowy. Ze swojej strony zapewniam, że do napisania posta zmotywowała mnie jedynie własna naiwność i poczucie, że zrobiłam interes roku (tak, znowu).
Wcześniejsze zakupy, o których pisałam niedawno <klik> powędrowały jako prezent dla mamy, a że sama wciąż pozostałam bez kremów do twarzy (obecnie jadę na rezerwie). Tym razem postanowiłam się zarejestrować i skorzystać jeszcze raz z promocji, które sklep oferuje.
Tak więc, Przy pierwszych zakupach w sklepie otrzymujemy tzw. prezent na powitanie. Co to będzie nie wiadomo, sama szukałam jakichś informacji na ten temat po blogach, ale niewiele znalazłam. Dlatego postanowiłam sama podzielić się zawartością mojej przesyłki :)
Zamówiłam Energizujący krem młodości na noc - Elixir 7.9 (cena 99 zł) - w promocji wyniosło mnie to 69 zł. Kremu na dzień nie klikałam, bo do zakupów automatycznie dostajemy gratis do wyboru - u mnie padło na krem na dzień do skóry suchej Nutritive Vegetal. Udało mi się więc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zadowolona sfinalizowałam zamówienie.
Jak się okazało po otrzymaniu przesyłki, jako prezent powitalny Yves Rocher dołączyło Elixir na dzień (szkoda tylko, że do cery normalnej i mieszanej, bo ostatnio jestem lekko przesuszona, ale może mama się zamieni :))
Tak więc w cenie jednego mam trzy kremy, w dodatku dwa z linii Elixir, którą od jakiegoś czasu chciałam wypróbować ze względu na całkiem ciekawy i w 90% naturalny skład.
Krótko mówiąc Yves Rocher znowu pozwoliło mi się poczuć jak super sprytna promocyjna wyjadaczka. Moim zdaniem, warto.
pozdrawiam
Kinga
promocja świetna :) baardzo podoba mi się zdjęcie, jak z jakiegos katalogu kosmetycznego:)
OdpowiedzUsuńDzięki, okupiłam je zdartymi kolanami i zadyszką :)
UsuńTeż często kupuję ich kosmetyki. Uwielbiam ich olejek do kąpieli.
OdpowiedzUsuńWszelakie pachnidła mają fajne :)
Usuńmiłe są takie prezenty :)
OdpowiedzUsuńJa jakieś 2 lata temu miałam duża fazę na YR:) póki co kupuje stacjonarnie, teraz dostałam ofertę za dowolny zakup 2fazowy płyn do demakijazu gratis, więc na pewno skorzystam bo to mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńJa na razie padam teren :) Jak widać wcześniej nie zwracałam specjalnej uwagi na YR, poza tym, że na studiach gdy mieszkałam w innym mieście, czasem kupowałam u nich wody toaletowe :)
Usuńuwielbiam promocyjne oferty w YR! najczęściej pada u mnie oczywiście na perfumy, bo zapachy mają naprawdę dobre, ale kilka peelingów do twarzy i żeli też od nich miałam i byłam bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńFakt, zapachy mają świetne (Vanilie Noire mnie nurtuje, jak będzie okazja to w końcu kupię), ja tam nawet lubię te ich owocowe wody toaletowe. Na lato, do torebki są fajne :)
UsuńŚwietne zakupy! Za 69 zł trzy kremy to prawdziwa promocyjna okazja!
OdpowiedzUsuńAż za dobra :) Wciąż węszę podstęp :>
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńświetny blog :) nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) więcej u mnie na blogu: licencja-na-czesanie.blogspot.com :)
Świetne zakupy :) Ten drugi eliksir w sam raz do mojej skóry :).
OdpowiedzUsuńsuper okazja :) aż żal byłoby nie skorzystać! :)
OdpowiedzUsuńNie musisz mi mówić! Ja też jakoś tak na początku lata zamówiłam od nich 3 paczki :D. Prezent powitalny zawsze fajny wysyłają!
OdpowiedzUsuńOooo co zamówiłaś fajnego :) Polecasz coś szczególnie?
UsuńOoo naprawdę niezła okazja ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście udało Ci się niezły interes zrobić :)
OdpowiedzUsuńMoja miłość do YR ostatnio odżyła i planuje się wybrać na małe zakupy do sklepu firmowego ;)
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie poszła :) A widziałam, że znowu mają wody toaletowe o zapachu truskawki :) Laata termu taką miałam i na lato chętnie bym kupiła :)
UsuńTrzy kremy w cenie jednego, kto by nie chciał :D Ciekawe jak się spiszą :)
OdpowiedzUsuńBędzie recenzja na pewno :)
UsuńTo sie obkupiłaś fajnie :)
OdpowiedzUsuńteż używam kosmetki z YR :)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na świeżutki post :)
Haha sekta Cię wciąga :D A tak na poważnie mnie też. Choć w następnym poście będę recenzować produkt od nich, który niesamowicie działa mi na nerwy :)
OdpowiedzUsuńAle i tak mnie wciągają.
Ooo a cóż to takiego będzie :> Czekam w takim razie
UsuńLubię Yves Rocher i promocja ciekawa
OdpowiedzUsuńUwielbiam te promocje w sklepie internetowym! :)
OdpowiedzUsuńChociaż aktualnie częściej odwiedzam ten stacjonarny.
Ja również częściej zaglądam do sklepu stacjonarnego, choć tam te promocje mniej się opłacają. Poprzez sklep internetowy można się naprawdę "obkupić' ca niewielkie pieniądze. A swoją drogą polecam szampony do włosów- nie mają w skłądzie żadnych silikonów, parabenów ani SLS, a są naprawdę niedrogie. Uwielbiam YR:)
UsuńJa mam problem stacjonarnego z głowy, bo u mnie zwyczajnie nie ma :) Co do szamponów dzięki za polecenie, nie przyglądałam im się, ale na pewno sprawdzę. Pamiętam, że Anwen o nich pozytywnie pisała na blogu, a ona chyba wie co gada :>
UsuńMoja mama zużywa już drugie opakowanie tego kremu z serii elixir gdyż jedno opakowania dostałam na konferencji a drugie do testów. Posiada skórę suchą także docenia tę ochronną warstwę jaką daje ten krem i czuje ulgę po jego zastosowaniu. Za to serum z tej serii to jakaś kompletna pomyłka gdyż według niej nic nie robi a dodatkowo denerwuje ją konsystencja, która jest zupełnie niedostosowana do opakowania. Ogólnie w wolnej chwili bardziej ją przemagluje z tej serii i dokładniejsza recenzja się pojawi.
OdpowiedzUsuńKremy poszły w ruch, na razie mi się podobają. Fajny świeży, jakby ogórkowy zapach, konsystencja i ogólne odczucia po użyciu bardzo pozytywne, ale jeszcze za krótko na konkrety :) Czekam na recenzję mamy, z chęcią przeczytam :)
UsuńFajne zakupy. :) Ja z YR lubię maseczkę z glinką marokańską;)
OdpowiedzUsuńTa maseczka brzmi przyjemnie :)
UsuńKusisz oj kusisz tym YR będę musiała sie wybrać do sklepu w swoim mieście będąc w Polsce ;)!
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci, że Yves Rocher uzależnia - jak zaczniesz kupować, to ciężko przestać... Poszłam do łazienki zobaczyć, co tam aktualnie mam w użyciu i tak: żel pod prysznic Jardins du Monde Ylang-Ylang, antyperspirant aloesowy Jardins du Monde i piling myjący Sebo Specific. Te żele pod prysznic uwielbiam - pachną tak cudnie.
OdpowiedzUsuńNa pewno się zdecyduję na jakieś żele pod prysznic, szampon itd, ale nie w najbliższym czasie. Poczekam, aż uzbiera mi się więcej zakupów, bo to bardziej opłacalne :)
Usuńświetne promocje, w Yves Rocher zawsze czeka coś fajnego :)
OdpowiedzUsuńhahah ja mam to samo jak wyjdę z ich sklepu np dzisiaj, kupiłam odżywkę, dla mamy krem przeceniony z 99 na 65 + 50% zniszki czyli dałam za niego 30 zl i błyszczyk i jeszcze dostałam w prezencie zegarek.. + stempelki cozywiście :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie, kolejny przykład podejrzanie dobrej promocji hah :) Jak to napisałam koleżanka Joko - sekta jakaś czy co?
UsuńSuper zakupy! To dobra firma :)
OdpowiedzUsuń