26.2.14

Ulubieńcy stycznia i lutego


Ulubieńcy mają to do siebie, że nie zmieniają się (albo nie powinni się zmieniać) zbyt często. Większość rzeczy, które pokazywałam w poprzednich postach wciąż bardzo lubię i chętnie używam, więc wypadałoby wrzucić ich tu ponownie. Na pewno miejsce znalazłyby paletka Sleek Au Naturel, maska do włosów z Pat&Rub, szminka Rimmel Airy Fairy czy olej arganowy (który niestety w tym miesiącu sięgnął dna). Jeśli, ktoś ma ochotę poczytać o starociach odsyłam do poprzednich postów.


Zebrało się jednak przez te dwa miesiące kilka produktów, które szczególnie doceniłam. Wiadomo, kobieta zmienną jest, pora więc na nowości. Będzie trochę kolorówki (głównie z Maybelline) i mała dawka pielęgnacji. 


1. Czarny eyeliner żelowy Maybelline Lasting drama - trzyma się cały dzień, nie kruszy i nie rozmazuje. Kolor jest intensywny i nie blednie w ciągu dnia. Dobrze się nim maluje, choć konsystencji nie nazwałabym żelową, raczej kremowo-maślaną. Polecam i odsyłam do recenzji i zdjęć <klik>.

2. Cień w kremie Maybelline Color Tattoo - On and on bronze  - najlepszy do szybkiego makijażu. Kolor to wielowymiarowy brąz, który raz wydaje mi się chłodny, nieco szarawy, innym razem wpada w miedź. Na powiece połyskuje i zmienia się dając wrażenie głębi i dokładnego cieniowania. Właściwie sam robi makijaż, trzeba go tylko wklepać palcem, lub pędzelkiem, jest też bardzo trwały. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda na powiece, odsyłam do posta na jego temat <klik>.


3. Szminka Maybelline Color Sensational - Pink Punch 175  - kolejny (i ostatni) produkt Maybelline. Szminka, którą bardzo polubiłam za kolor i konsystencję. To taka malinowo-jagodowa fuksja. Pięknie wygląda na ustach. Recenzja tu <klik>.

4. Baza pod cienie Lumene - jak wyglądało moje życie zanim odkryłam bazy pod cienie? Pewnie podobnie, z tym wyjątkiem, że mój makijaż prezentował się o wiele gorzej. Baza Lumene zdecydowanie utrwala cienie, pozwala im wytrzymać na powiece od rana do wieczora, poprawia ich nasycenie i zapobiega rolowaniu w załamaniach. Jeśli szkoda Wam wydać ponad 20 zł na takie maleństwo, to wiedzcie, że jest bardzo wydajna - swoją mam od wakacji i końca wciąż nie widać. Dzięki niej można również zaoszczędzić na cieniach, zwyczajnie kupując te tańsze - świetnie sprawdza się na przykład przy paletkach Sleeka, gdzie poszczególne kolory bywają różne. Pełna recenzja dopiero się pisze :).


5. Mleczko do ciała Isana Med z 10 % mocznikiem - o tym, że mleczko pomogło w problemach skórnych (skóra atopowa) pisałam już w recenzji <klik>. Teraz używam go gdy czuję, że skóra jest przesuszona, oraz po depilacji - tu sprawdza się świetnie. Na zdjęciach widać, że zatyczka się nie domyka - jakiś mały kawałek plastiku się oderwał. No cóż opakowania Isany może nie należą do najlepszych, ale ich produkty są warte uwagi. 


6. Peeling enzymatyczny dla skóry suchej - Dermedic Hydrain 3 Hialuro - jego recenzję zamieszczałam niedawno <klik>. Ma całkiem dobry skład - kwas glikolowy na początku (złuszcza naskórek,  oczyszcza pory, rozjaśnia przebarwienia), dużo substancji nawilżających w tym kwas hialuronowy i mocznik. U mnie działa i, co najważniejsze, nie podrażnia skóry.

To już wszyscy ulubieńcy. Ciekawa jestem jakie kosmetyki sprawdzały się u Was przez ostatnie tygodnie. Jeśli macie ochotę pisujcie w komentarzach, będzie mi bardzo miło :)

pozdrawiam
Kinga
SHARE:

66 komentarzy

  1. Nie miałam nic z tego grona ale mleczko Isany już jakiś czas temu mnie zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cień zakupiłam w niedziele, skuszona Twoim postem :) po malu uczę się go nakładać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zacni ulubieńcy - podobnie do Ciebie przeżywam rozterki w wytypowaniu kosmetyków do tej grupy - bo jestem dość wierna ;)
    Poszukuję od dłuższego czasu On and on bronze ;) baza Lumene to także moje odkrycie (całkiem niedawne ;)
    Tak patrzę na Twoją szmineczkę i chyba mamy podobny sposób "zjadania" czyli używania hehee
    Peeling enzymatyczny lubię - tak jak pisałam w poście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie, szminka już nie wygląda najlepiej :) A nie wiem czy to czasem nie od palucha, bo ostatnio tak ją lubię wklepywać :)

      Usuń
  4. też miałam tą szminkę i bardzo szybko ją zużyłam do tak bardzo ją lubiłam że cały czas malowałam nią usta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś czuję, że u mnie będzie podobnie, bo coś nie mogę się z nią rozstać ostatnio :)

      Usuń
  5. U mnie też ulubieńcy praktycznie się nie zmieniają, dlatego nawet ich nie robię, a już na pewno nie regularnie. Pokusiłam sie ostatnio o zbiorcze podsumowanie roczne. Peeling Dermedic już wczoraj zapisałam sobie na listę. Chętnie wypróbowałabym też Isanę med z mocznikiem. Na razie wczoraj otworzyłam krem, ale w starej wersji i już wiem, że przypadnie mi do gustu :) Zakochałam się w szmince!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię średnio co dwa miesiące, jeśli akurat mam co pokazać, bo co miesiąc nie ma szans. Tak, szminka jest cudaśna :)

      Usuń
  6. kusi mnie ten cień od Maybelline ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten peeling jest również moim ulubieńcem. Mam na oku ColorTattoo. Mam też szminkę Color Sensation, ale w innym odcieniu, z brokatem i rzadko jej używam.
    Moim ulubieńcem tego miesiąca jest nafta kosmetyczna i czarne mydło babuni Agafii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twój wpis o nich, patrząc na Twoje włosy to faktycznie oba produkty spisują się świetnie i w sumie oba chętnie bym wypróbowała.

      Usuń
  8. Lubię takie wpisy. Dziś kupiłam emulsję z Isany, zastanawiałam się nad mleczkiem, ale pomyślałam, że emulsja będzie lżejsza, a właśnie czegoś takiego szukałam. Ciekawe jak się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem jaką ma konsystencję ta emulsja, bo mleczko jest trochę toporne i lepkie w aplikacji:) Jednak najważniejsze, że działa.

      Usuń
  9. zamierzam wypróbować całą serię kosmetyków isana med z mocznikiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niedawno kupiłam jeszcze krem do rąk i też go lubię :)

      Usuń
  10. Jak będę w Polsce to kupię sobie ten produkt z Isany.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na dłuższą recenzję bazy z Lumene będę czekać bo zastanawiam się nad kupnem przy następnej zmianie bazy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiej używasz obecnie? Recenzja byłaby już dawno, ale chciałam zrobić zdjęcia porównawcze z bazą i bez, rano i wieczorem, tyle, że wieczorem jest inne światło i nic na tych zdjęciach nie widać :)

      Usuń
    2. Teraz mam tą z Essence ale jej kolor mnie trochę denerwuje.

      Usuń
    3. A to nie miałam :) Ta z Lumene ma bardzo delikatny kolor, raczej nie kryje specjalnie.

      Usuń
  12. mam z Isany wersję z 5,5% mocznika i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. muszę w końcu kupić Maybelline Color Tattoo :) wszyscy nimi kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki urok blogosfery :D Ja się skusiłam i nie żałuję

      Usuń
  14. Świetni ulubiency :) podoba mi się szminka z cień tez jest świetny j dobrze sie spisuje :) muszę kiedyś zakupić Isane

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę zastanowić się nad tą bazą z Lumene. Gdzie ją kupiłaś? Stacjonarnie czy online? Nie kosztuje dużo, skoro jest wydajna. Obecnie używam tej z Hean, ale jak się skończy chciałabym wypróbować coś innego ;). Czekam na jej recenzję ;) Cienie z Color Tattoo posiadam trzy, w tym On and o bronze, który daje ładny efekt na powiece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim mieście szafa Lumene jest w drogerii Wispol i tam ją kupiłam, wydaje mi się, że są też w drogeriach Jasmin. W innych szczerze mówiąc nie widziałam :)

      Usuń
  16. Eyeliner Maybelline mam od marca tamtego roku i jeszcze mam około połowę sloiczka! Super czerń , super trwały, super wydajny. On and on bronze używa moja mama, ja mam dziesiątki innych cieni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz i teraz jak sobie pomyślę ile przez ten czas kupiłabym linerów w pisaku, to ten na prawdę się opłaca, nawet bez promocji :) Co do Color Tattoo, myślę nad zakupem innych kolorów, Permanent Taupe chodzi mi po głowie.

      Usuń
  17. Ja będę miała przyjemność zapoznać się z kosmetykami Dermedic i jestem bardzo ciekawa jak sprawdzą się u mnie :-) Natomiast żadnych z Twoich nie znam, ciekawi mnie Lumene :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Dermedic miałam różne przygody jedne mniej inne bardziej udane, np. kremy w ogóle mi nie odpowiadały :) Co do Lumene to z pewnością polecam.

      Usuń
  18. Podoba mi się ta szminka Pink Punch, ja mam jedną z Whisper też różową, ale w odcieniu 150 :)
    Na ten złoty cień z Color Tattoo już od dłuższego czasu mam ochotę i jeszcze na odcień różowy Pink Gold, który niestety nie jest u nas dostępny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że tak kiepsko z dostępnością innych odcieni, może rozszerzą ofertę za jakiś czas w końcu te cienie dobrze się sprzedają.

      Usuń
  19. Colour Tatoo to również mój prywatny hicior.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo polubiłam się z cieniami Maybelline. Tylko na moich tłustych powiekach wymagają większej ilości zabiegów, żeby trzymały się przez większą część dnia. Mleczko Isany też zyskało moje uznanie, z resztą tak jak cała seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że pisałaś o tym wcześniej. Wygląda na to, że ja mam powieki niewymagające, choć zwykłe cienie tez bazy też się na nich rolują.

      Usuń
  21. W moich ulubieńcach też będzie cień Maybelline:) Chcę wypróbować tą serię Isany z mocznikiem wiele dobrych recenzji już czytałam o tych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, kilka dziewczyn je opisywało - większość pozytywnie, więc to nie tylko moja opinia :)

      Usuń
  22. Uwielbiam Twoje recenzje na temat kosmetyków - krótko, zwięźle i na temat. Czasami jak widzę opinię o jakiś kosmetykach w formie referatu, to od razu się zniechęcam. Bardzo często do Ciebie zaglądam, nie zawsze piszę, bo jak wiadomo czasu ciągle mało :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bardzo dziękuję za ten komentarz :) Dodam tylko, że ja też takich referatów nie lubię :) Pozdrawiam!

      Usuń
  23. Prawie wszystkie wymienione przez Ciebie kosmetyki są na mojej liście must have :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam balsam z Isany i będe go testować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udanych testów :) Mam nadzieję, że się sprawdzi

      Usuń
  25. Tą bazę pod cienie miałam, użyłam może 3 razy i u mnie się nie sprawdza, zbiera się w załamaniu powieki. Powróciłam do ArtDeco. Tak samo eyeliner w żelu maybelline, był dobry ale na początku stosowania, później poszedł w odstawkę i przyschnął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też się zbiera jeśli nałożę jej zbyt dużo, cieniutka wartstwa jest ok. ArtDeco nie miałam, ale słyszałam, że jest bardzo dobra. Co do eyelinera to dla mnie nie problem, wystarczy trochę Duraline, choć na razie nic nie przysycha :)

      Usuń
  26. Szminka jest piękna :) Cień z Maybelline również bardzo lubię. Jest ze mną już ponad rok i wciąż mnie zachwyca. Ostatnio kupiłam sobie kosmetyk z linii Urea Isany i jestem w szoku, bo jest świetny, a kosztuje tylko 5 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ceny Isany są wręcz niepokojąco niskie :) Gdyby nie to, że szukałam konkretnie mocznika pewnie nie zwróciłabym na to mleczko uwagi.

      Usuń
  27. Mleczko Isany na pewno wypróbuję, po udanej przygodzie z mleczkiem Isany Med ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To również jest Isana Med, ale może miałaś jakieś inne z tej serii :)

      Usuń
  28. te dwa produkty z Maybelline to nasi wspólni ulubieńcy! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta pomadka ma cudny kolor, zazdroszczę. Innych produktów nie znam lub nie miałam okazji używać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Bazę Lumene lubię bardzo! Służy mi wiernie od kilku miesięcy już.
    Nad tym kolorem pomadki Maybelline cały czas się zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również, bez niej makijaż to nie to samo ;)

      Usuń
  31. Mam ochotę na ten liner żelowy :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaciekawił mnie ten Color Tattoo, cień sam robiący makijaż brzmi cudnie! :D Miałam chęć kupienia czarnego do smoky eye, ale po ten też chyba sięgnę.

    Swoją drogą - mocno się obrazisz za nominację do Liebster Award? :) Szczegóły tutaj: http://rubinowy-kot.blogspot.com/2014/02/liebster-award-po-raz-drugi.html :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że czarny jest dostępny. Co do nominacji oczywiście się nie obrażam :) Dziękuję i postaram się odpowiedzieć

      Usuń
  33. Nie znam żadnego z powyższych kosmetyków, ale chciałabym to mleczko z isany :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zaciekawiłaś mnie tym peelingiem, lecę czytać recenzję! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Oj taką bazę pod cienie od Lumene to bym chętnie sprawdziła a wierzę że jest wydajna więc to nie bylby znowu jakiś ogromny dodatek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosztowała coś w granicach 25 złotych, a chodziłam koło niej chyba miesiąc bo mi było szkoda pieniędzy na takie maleństwo :) Zupełnie niesłusznie

      Usuń
  36. Nie miałam jeszcze żadnego z tych produktów, lae jestem ciekawa tego mleczka z Isany. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Zastanawiałam się kiedyś nad kupnem mleczka Isana i w końcu go nie kupiłam, ale nic straconego. Skoro pomaga i jest dobre to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo dobre, tak jak pisałam, u mnie niezastąpione po depilacji.

      Usuń

Jeśli post Cię zainteresował, będzie mi bardzo miło jeśli napiszesz kilka słów od siebie.

pozdrawiam :)

© ROSE AND VANILLA . All rights reserved.
Blogger Templates by pipdig