Swego czasu opublikowałam krótki post z moją kosmetyczną listą życzeń. Dzisiejszego bohatera co prawda tam nie było, ale znalazł się nieco podobny, śliczny Bobbi Brown Sparkle Eyeshadow, którego cena wydała mi się delikatnie mówiąc kosmiczna. Zdecydowałam się więc na kilkakrotnie tańszą alternatywę, którą podobno jest Catrice Liquid Metal (tę opcję proponowała na swoim blogu Katosu).
Padło na kolor 010 Look Me In The Ice, czyli mocno połyskującą, metaliczną perłę. Cień jest bardzo dobrze napigmentowany i napakowany pięknie odbijającymi światło drobinkami. W wersji skoncentrowanej świetnie nadaje się do rozświetlenia wewnętrznych kącików oka.
Lekko rozsmarowany, tworzy na skórze połyskującą taflę. Aplikacja jest bardzo prosta, cień łatwo się rozciera, dzięki czemu możemy uzyskać taki efekt na jakim mamy ochotę - od mocnego prawie białego, po przeźroczysty efekt tafli wody.
Cień rewelacyjnie sprawdza się nałożony na gołą powiekę, oraz jako wykończenie makijażu - wystarczy musnąć opuszkiem sam środek lub całą powierzchnię powieki, aby drobinki przyczepiły się do skóry. Poniżej przedstawiam wersję z linerem i dosłownie odrobiną cienia.
Efekt? Delikatny połysk i delikatnie rozjaśnione spojrzenie. Nazwa Liquid Metal wzięła się tu nie bez powodu, moim zdaniem dokładnie oddaje wrażenie jakie uzyskujemy po aplikacji cienia na powiekę. Jeśli chodzi o trwałość, na innych cieniach trzyma się tak długo jak one. Nakładając na gołą powiekę, użyłam bazy, ale można również zastosować podkład lub korektor. Wtedy cień nie przemieści się w ciągu dnia. Przy nakładaniu trzeba uważać, bo lubi się lekko osypywać.
Wybaczcie moje brwi, obecnie jestem na etapie ich zapuszczania, czego marne rezultaty niestety widać powyżej.
Ja jestem z Catrice bardzo zadowolona, nie jest to co prawda Bobbi Brown, ale jako tańszy zamiennik (Bobbi Brown 132 zł, Catrice 12 zł) sprawdza się bardzo dobrze. Seria Liquid Metal ma w swojej ofercie sporo innych cieni, ale jakoś żadem mnie nie skusił. Zastanawiam się jeszcze nad złotem, wydaje mi się, że do lekkiego wakacyjnego makijażu będzie się świetnie nadawać.
Nawiasem mówiąc, zauważyłam ostatnio u siebie tendencję do coraz większego minimalizmu w makijażu oczu - coraz rzadziej sięgam po palety i bawię się w cieniowanie. Pędzelki zastąpiłam palcami i korzystam głównie z Color Tattoo, ewentualnie, jeśli maluję kreskę, korzystam też z Catrice. Tym samym bardziej skupiam się na makijażu ust, choć mam wrażenie, że większość moich szminek jakoś źle wypada na tle bladej po zimie skóry. Nie mogę się doczekać wiosny i większej dawki słońca. W międzyczasie chyba skorzystam z pomocy słońca w tubce, a efektami podzielę się z wami niebawem :)
A jak u Was wygląda obecnie codzienny makijaż? Stawiacie na lekkość, czy mocny, dopracowany wygląd?
pozdrawiam
Kinga
świetny cień i rewelacyjny makijaż - takie lubię najbardziej :) z cena Bobbi Brown chyba powariowali, super ze proponujesz tani, a zarazem dobry zamiennik :)
OdpowiedzUsuńCatrice jako zamiennik proponowała Katosu, u której nawiasem mówiąc pierwszy raz zobaczyłam Bobbi Brown :) Co prawda ona pokazywała inny odcień, ale ogólnie gdyby nie jej post, pewnie nie pomyślałabym o zakupie.
UsuńMi się podoba właśnie taki makijaż na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje :) śliczna kreska! :)
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie to mówić - śliczna, precyzyjna krecha! Co ja bym dała, żeby nauczyć się taką robić, niestety wciąż wychodzi mi koślawa ;>
UsuńDzięki :) Od kiedy zaczęłam używać cieniutkiego pędzelka i linera w żelu, o wiele prościej się maluje!
Usuńz catrice mam tylko bronzer i róż i jestem średnio zadowolona.
OdpowiedzUsuńPs. robisz CUDNĄ kreskę!!!
Ja oprócz tego cienia, mam jeszcze korektor Camouflage i jestem z niego zadowolona bardzo. Róży i bronzerów nigdy nie próbowałam :)
UsuńDziękuję za komplement
Bardzo ładny cień! Muszę przyznać, że mam kilka kosmetyków z Catrice i dobrze się sprawdzają, mimo, że nie jest to wysoka półka cenowa. Ten blask ładnie by też wyglądał na kości policzkowej :)
OdpowiedzUsuńTeż pomyślałam o użyciu go jako rozświetlacza, ale w zasadzie nie próbowałam. Nie wiem czy te drobinki nie byłyby za bardzo widoczne.
UsuńI ja miałam ochotę na Bobbi Brown, ale widzę że ten też jest super i narobilaś mi na niego wielkiej ochoty :) Uwielbiam takie cienie z połyskiem.
OdpowiedzUsuńOczywiście wciąż mam ochotę na Bobbi Brown ale raczej nie kupię, za tę cenę mogę mieć butelkę ulubionych perfum :)
UsuńObecnie w codziennym makijażu stawiam na szybkie i proste makijaże bo o 5 rano jakoś nie mam ochoty się bawić w bardziej skomplikowane rzeczy :) A cień wygląda śliczne i super się komponuje w połączeniu z kreską :)
OdpowiedzUsuńO 5 rano lepiej nie kombinować, bo może się to źle skończyć :) Ja o tej porze działam automatycznie, jakiekolwiek odstępstwo od normy jest niewskazane :P
UsuńTeż oglądałam Katosu jak o nich opowiadała... ale całkiem o tym zapomniałam ;) Wygląda super... a ciężko jest znaleźć jasny dobrze napigmentowany cień :)
OdpowiedzUsuńA mi zapadły w pamięć od razu, i nie raz oglądając jej późniejsze filmiki, bardzo podobało mi się to co się działo na jej powiekach i za każdym razem okazywało się, że to ten cień :)
UsuńU mnie też ostatnio lądują cienie w kremie na powiekach. Jakoś nie mam weny na cieniowanie i łączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńCo do cienia Catrice to mam dwa inne kolory z tej serii i szczerze mnie rozczarowały. Spodziewałam się czegoś lepszego i łatwiejszego w obsłudze.
A jakie masz kolory? Mnie te ciemniejsze nie interesowały, zależało mi właśnie na złocie lub srebrze tylko do nadania takiego delikatnego efektu rozświetlenia i odbicia światła.
Usuńpiękny jest ten cień! bardzo uniwersalny. U mnie hulaj dusza - raz stonowane beże i brązy, a raz miedź, fiolety itp. Lubię eksperymentować z makijażem :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię, ale bardziej przy makijażu na wieczór, na imprezę itd. Przy dziennym ostatnio mocno się ograniczam :)
UsuńBardzo mi się podoba :) No i znowu piękna kreska!
OdpowiedzUsuńhah teraz mi głupio, że wszyscy na nią zwracają uwagę, bo wcale nie uważam żeby była jakaś rewelacyjna ;)
UsuńCień jest bardzo ładny, pięknie odbija światło :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie proste makijaże. Właściwie to one u mnie królują. Co do pomadek, mam niestety takie same odczucia - po zimie moja skóra jest blada niczym kartka papieru i mam wrażenie, że wszystko na jej tle wygląda jakoś nijako ;)
Będę zatem czekać na to słoneczko w tubce! :)
No własnie, ostatnio za każdym razem gdy nakładam jakąś szminkę, myślę sobie "może być, ale na lato będzie idealna", mam dość mojej bladości, zabieram się więc za testowanie czegoś czego zwykle nie używam, mam nadzieję, że się spisze :)
Usuńbardzo ładny jest ten cień ;) generalnie lubię produkty od Catrice ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię proste makijaże, najczęściej rano kiedy się śpieszę nakładam jasny cień na całą powiekę + kreskę eyelinerem, ewentualnie jakiś brązowy cień bez kreski i to wszystko ;)
Ciekawy cień, choć ten konkretny kolor nie sprawdziłby się przy moim typie urody :)
OdpowiedzUsuńJa używam go tak, że właściwie ciężko tu mówić o jakimkolwiek kolorze :) Raczej o rozświetleniu powieki, takiej białej perły w pełnej krasie też bym sobie na oko nie nałożyła :)
UsuńFaktycznie ten cień jest piękny :) Ja bardzo rzadko używam cieni :))
OdpowiedzUsuńładne ma opakowanie:) ja niestety źle wyglądam w takich jasnych
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten cień :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio takie makijaże to u mnie podstawa. Nie mam czasu i ochoty na skomplikowane blendowania i 10 różnych cieni. Prostota wygrywa :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja, myślę, że to zbliżająca się wiosna tak na mnie działa, bo zimą, jesienią lubię mocniejsze makijaże :)
UsuńCień super, ale makijaż i Twoje oko mu nie dorównuje !!! Pięknie !
OdpowiedzUsuńu mnie ciężko taką kreske zrobić i źle wygląda dlatego stawiam tylko na rzęsy na szczeście mam dosyć długie z tuszem wygląda to nieźle
OdpowiedzUsuńGdybym miała ładne rzęsy, też by mi się nie chciało kresek malować :) Niestety moje są strasznie bidne :)
UsuńPiękny odcień. Ładnie rozświetla :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te cienie, a ten odcień w połączeniu z eyelinerem to idealny makijaż dzienny :)
OdpowiedzUsuńPięknie rozświetla oko :-) Przypomina mi Shroom z Mac :-)
OdpowiedzUsuńświetny... boski wręcz
OdpowiedzUsuńświetnie on wygląda! muszę się przejść do drogerii chyba po niego;D
OdpowiedzUsuńPiękny odcień, nadałby się jako rozświetlacz?
OdpowiedzUsuńJa też "zapuszczam" brwi...
Moim zdaniem do policzków nie bardzo, drobinki są większe niż w typowym rozświetlaczu i efekt nie jest taki naturalny.
Usuńmiałam w łapkach ten cień, ale ostatnio kupiłam sobie podobny z miyo :)
OdpowiedzUsuńale fakt, że prezentuje się pięknie!
super jest:)
OdpowiedzUsuńCudny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas :
http://fashionablegirlsevaaluniaa.blogspot.com/2014/03/wracamy-po-przerwie.html
świetny kolor, ja mam z tej serii 080 Mauves Like Jagger i jestem zachwycona. Zdecydowanie muszę się rozejrzeć za tym kolorem :)
OdpowiedzUsuńFajnie kombinują z nazwami tych cieni :) Pisałaś coś o nim u siebie? A co tam przejdę się i sprawdzę :)
UsuńMaxineczka kiedyś bardzo chwaliła te cienie, ale po prostu o nich zapomniałam. Bardzo by mi się przydał taki kolorek w kolekcji:)
OdpowiedzUsuńO to akurat przegapiłam jej filmik na ten temat, pewnie pokazywała też inne odcienie, muszę sobie obejrzeć :)
UsuńPiękny kolor, muszę się po niego wybrać :)
OdpowiedzUsuńPięknie rozświetla :) ja obecnie stawiam na makijaż oka w kolorach nude z podkreśleniem mocniejszym rzęs :)
OdpowiedzUsuńTaki makijaż jest najfajniejszy na lato, żebym jeszcze miała rzęsy ładniejsze i większe oko to w ogóle bym nie kombinowała z kreskami :)
UsuńPiękny cień.. :)
OdpowiedzUsuń